Sobotni mecz pomiędzy Jagiellonią Białystok, a Zagłębiem Lubin można zapowiedzieć jako spotkanie poszukiwaczy. Białostoczanie postarają się odnaleźć sposób na pierwszą w tym sezonie wygraną na własnym terenie. Miedziowi natomiast będą szukać rozwiązań, które pozwolą im zapełnić lukę po jednym z najlepszych zawodników w ostatnim czasie, jakim niewątpliwie był Damjan Bohar.
Pięć lat minęło od ostatniej wizyty Lowlanders Białystok w Warszawie w celu spotkania z miejscowymi Mets. Oba zespoły spotkały się co prawda w ostatnim sezonie, ale mecz rozegrany został przy Słonecznej w Białymstoku.
Mimo dobrego otwarcia spotkania tenisiści stołowi białostockich Dojlid musieli uznać wyższość jednego z głównych kandydatów do mistrzostwa - Dekorglassu Działdowo. W trzecim kolejnym wyjeździe białostoczanie ulegli 1:3 zaliczając w ten sposób pierwszą porażkę w tym sezonie Lotto Superligi.
- Nie ma mowy o żadnym rozluźnieniu. Cały czas skupiamy się na ciężkiej pracy, by 14 listopada zagrać w XV finale Polish Bowl - mówi Piotr Morko, prezes Lowlanders Białystok, którzy notują bardzo dobry start w trwających rozgrywkach LFA.
Piłkarze Jagiellonii Białystok pokonali przy Okrzei brązowego medalistę poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy - Piasta Gliwice 1:0. Bramkę na wagę kompletu punktów zdobył Jesus Imaz. W ten sposób Hiszpan zanotował trzeci z rzędu mecz ze strzelonym golem.
Tenisiści stołowi Dojlid ograli na wyjeździe Sokołów Jarosław - aktualnego mistrza Polski. Przed meczem mało kto spodziewał się takiego rezultatu. Oczywiście białostoczanie rozpoczęli sezon od dwóch wygranych, ale Pogoń i Palmiarnia, to zdecydowanie niżej notowane zespoły, niż ten z Jarosławia. Mecz był zacięty, miał swoją dramaturgię, a Wang Zeng Yi i spółka mieli wiele powodów do niepokoju, ale ostatecznie to oni mogli wyrzucić ręce w górę w geście triumfu.
Ostatni mecz czwartej serii gier w PKO BP Ekstraklasie odbędzie się w Gliwicach. Jagiellończycy chcą nadal pozostać niepokonani w lidze, ale zadanie przed nimi niełatwe. Na ogranie brązowych medalistów poprzedniego sezonu białostoczanie czekają już prawie dwa lata. W tym czasie oba zespoły zagrały ze sobą pięciokrotnie. Cztery razy górą był Piast, raz spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Czas przerwać serię!
Tenisiści stołowi Dojlid Białystok swoje mini tourne po Polsce rozpoczęli od zwycięstwa w Zielonej Górze. Białostoczanie pokonali miejscową Palmiarnię 3:0, a w całym meczu oddali tylko jednego seta.
Przed zawodnikami Lowlanders Białystok kolejne starcie w LFA1. W sobotni wieczór białostoczanie sprawdzą dyspozycję beniaminka - Archers Bydgoszcz.
Tenisiści stołowi białostockich Dojlid ruszają w długą trasę po Polsce. Wang Zeng Yi i spółka w ciągu pięciu dni pokonają blisko dwa tysiące kilometrów i rozegrają trzy mecze w Lotto Superlidze. Białostoczanie zagrają w Zielonej Górze, Jarosławiu i Działdowie.
90 meczów, 20 goli i 21 asyst w oficjalnych meczach z "Jotką" na piersi - to liczby Fedora Cernycha, które Litwin "wykręcił" grając w barwach Jagiellonii Białystok w latach 2015-2018. Czas poprawić liczby! "Fiedzia" wrócił do Białegostoku i podpisał trzyletni kontrakt z Dumą Podlasia!
Od zwycięstwa sezon 2020/2021 w Lotto Superlidze rozpoczęli tenisiści Dojlid Białystok. W swoim pierwszym meczu szybko i bez problemów odprawili zespół Pogoni Lębork, nie tracąc przy tym choćby seta.
Rugby Białystok z drugim zwycięstwem w sezonie! Tym razem białostoczanie pokonali w delegacji AZS Warszawa. Łatwo nie było, gdyż na boisku z powodu kontuzji nie mogli pojawić się Wojciech Twarowski oraz Andrei Cebotari. Zwycięstwo w stolicy jest o tym bardziej cenne, że od kliku sezonów jest to jeden z najtrudniejszych terenów dla walczących o promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej zawodników z Podlasia.
Piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w polskiej ekstraklasie futsalu. Białostoczanie po nerwowym meczu ostatecznie pokonali AZS UŚ Katowice 4:3.
Piłkarze Jagiellonii Białystok wyszarpali punkt w starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Zespół Krzysztofa Brede schodził na przerwę prowadząc 2:0 i będąc w bardzo dobrych humorach. Kilka minut po przerwie jednak wszystko się zmieniło. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Jakov Puljić, a następnie do wyrównania doprowadził Jesus Imaz. Chorwat miał jeszcze bardzo dobrą okazję do przechylenia szali zwycięstwa na stronę Żółto-Czerwonych w końcowych minutach, ale nie zdołał pokonać Martina Polacka.
- Za nami przerwa reprezentacyjna, która była czasem wytężonej pracy. Mieliśmy okazję do poprawienia kilku elementów takich jak motoryka, technika, taktyka czy wreszcie finalizacja. W skrócie wykorzystaliśmy przerwę na kontynuację tego, co rozpoczęliśmy już pierwszego dnia pracy w Jagiellonii - powiedział przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała, szkoleniowiec Żółto-Czerwonych, Bogdan Zając.