Może nie takiej informacji oczekiwali odkrywcy tego reliktu, ale prawda nie zawsze odpowiada oczekiwaniom. Archeolodzy, którzy zbadali fragment drewnianej konstrukcji odkryty na ulicy Czystej mówią chłodno: to nie jest brama getta, to fragment drewnianego kanału melioracyjnego z początku XX wieku. Z gettem z czasów II wojny światowej nie ma nic wspólnego.
Odkrycie jest niemal sensacyjne. Pod powierzchnią ulicy Czystej zachował się nie jeden słup, lecz duży fragment bramy białostockiego getta. Odsłonięty podczas prac remontowych będzie zachowany i upamiętni męczeństwo białostockich Żydów. - Dziękuję, wszystkim, którzy tak bardzo chcą zachować pamięć o tych mieszkańcach Białegostoku - mówiła dziś (27.04) przedstawicielka warszawskiej gminy żydowskiej podczas oględzin miejsca odkrycia.
Ledwie widoczny kawałek starego drewnianego pala wciśnięty między kamienie bruku. Z jego powodu remont ulicy w tym miejscu będzie wykonany ostrożnie. Aż trudno uwierzyć, że takie podejście do śladów przeszłości prezentują władze Białegostoku. Miasta, gdzie w kilka lat znika unikalna drewniana zabudowa całej dzielnicy. A jednak. Jest taka ulica w Białymstoku, jest takie miejsce.