Czysta: Pamięć na drewnianym palu

Ledwie widoczny kawałek starego drewnianego pala wciśnięty między kamienie bruku. Z jego powodu remont ulicy w tym miejscu będzie wykonany ostrożnie. Aż trudno uwierzyć, że takie podejście do śladów przeszłości prezentują władze Białegostoku. Miasta, gdzie w kilka lat znika unikalna drewniana zabudowa całej dzielnicy. A jednak. Jest taka ulica w Białymstoku, jest takie miejsce.

Drewniany pal - pozostałość bramy do getta - zdjęcie z marca 2016 /fot. H. Korzenny/

Drewniany pal - pozostałość bramy do getta - zdjęcie z marca 2016 /fot. H. Korzenny/

Ulica Czysta. Czterysta metrów kocich łbów. Od Bohaterów Getta od Częstochowskiej. W tym rejonie Białegostoku jedna z nielicznych ulic, której przebiegu i wyglądu nie zmienił czas. Bruk pamięta jeszcze czasy przedwojenne, a na pewno pamięta czasy, gdy było tu żydowskie getto. I to właśnie z powodu getta tak specjalne zainteresowanie tym prawie niewidocznym kawałkiem drewnianego pala. To relikt tamtych czasów, pozostałość po drewnianej bramie do getta.

Ulica Czysta. Miejsce w którym znajduje się drewniany pal - zdjęcie z marca 2016 /fot. H. Korzenny/

Jeszcze wiosną tego roku w gazecie lokalnej na zdjęciu miejski konserwator zabytków razem z przedstawicielką lokalnej gminy żydowskiej, pochyleni nad brukiem ulicy Czystej z zachwytem wskazują jakiś czarny fragment nawierzchni. Odkryli, jak się okazuje, jawny ślad historii tego miejsca. Odkryli, chociaż o istnieniu bramy (i pozostałościach po niej) w tym miejscu okoliczni mieszkańcy wiedzą od zawsze, a lokalne gazety wspominały kilka lat wcześniej. Ważne, że Dariusz Stankiewicz, miejski konserwator zabytków, zapamiętał to miejsce. - W czasie konsultowania projektu przebudowy ulicy Czystej zwróciłem uwagę, żeby fragment bramy razem z brukiem na tym odcinku odtworzyć; żeby wyglądały tak jak przed remontem - mówi dziś Dariusz Stankiewicz. - Miejsce nie jest wpisane do rejestru zabytków, formalnie więc nie podlega ochronie, ale chciałem, żeby było takie upamiętnienie tych tragicznych wydarzeń, jakie się tam rozgrywały w czasie wojny.

W ten sposób konserwator zabytków uratował nie tylko jeden drewniany pal, ale i pamięć o tragicznych losach mieszkańców tej dzielnicy. O ludziach, których Niemcy zabili tylko dlatego, że byli Żydami. Zapewne również z powodu istnienia tej pamiątki cały 70-metrowy odcinek ulicy Czystej - od Proletariackiej do Bohaterów Getta będzie miał nawierzchnię z bruku, czy jak mówią budowlańcy, z kostki brukowcowej. Takie oto wyraźne zalecenia znajdują się w projekcie remontu ulicy: "Wykonawca (...) zabezpieczy w brukowej części ulicy drewniany element pala stanowiący fragment bramy do getta".

Fragment projektu przebudowy ulicy Czystej z adnotacją o usytuowaniu drewnianego pala

A na planie remontu jest dokładne wskazanie miejsca, gdzie ten pal się znajduje. Więcej, w projekcie znajduje się adnotacja, skąd wziąć kamienie do odtworzenia nawierzchni ulicy: "Brukowiec do wykonania nawierzchni jezdni jest w posiadaniu inwestora i zostanie udostępniony wykonawcy". Jak mówi inspektor nadzoru tej inwestycji, bruk będzie zachowany, a kamienie - oryginalne, te które tu leżały przed przebudową.

70 metrów cennego bruku - teraz pod grubą warstwą błota /fot. H. Korzenny/

70 metrów od Proletariackiej do Bohaterów Getta to najbardziej dziś niepotrzebny fragment ulicy Czystej. Bez połączenia z innymi ulicami, bez wyjazdu i tylko z jednym domem porzuconym samotnie na nieistniejącym już skrzyżowaniu. Tych 70 metrów nawet po remoncie będzie miało nawierzchnię brukową, choć gruntownie odnowioną i "uzbrojoną" w podziemne media. Czy pal z bramy getta znajdzie jakieś szczególne upamiętnienie? - Na razie takiego projektu nie mam. W przyszłości myślę, że w jakiejś formie to miejsce trzeba będzie upamiętnić - mówi Dariusz Stankiewicz.

Na razie też tylko na tym "ślepym" odcinku Czystej widać jakieś przygotowania do remontu. To góra ziemi i kamieni brukowych usypana nie wiadomo dlaczego na końcu ulicy przy połączeniu z Bohaterów Getta. Wcześniej na części jezdni wysypane bez widocznego zamysłu zwały piasku i żwiru. Bruk pozostał, ale przykrywa go gruba warstwa błota i walających się tu i ówdzie głazów. Typowy bałagan placu budowy, tyle że w tak cennym miejscu.

Góra usypana z kamieni brukowych i ziemi /fot. H. Korzenny/

Konserwator nie mówi o upamiętnieniu innych miejsc na Czystej, może dlatego, że coraz mniej zostało tam do upamiętnienia. Już pracują ekipy budowlane. Nowe bloki już wyrosły, obok powstają kolejne. A fragmenty pierwotnej zabudowy stoją już coraz bardziej na słowo honoru.

Kamienie i błoto w miejscu cennego reliktu przeszłości /fot. H. Korzenny/

Przebudowa ulicy jest potrzebna, skoro będzie tam mieszkać coraz więcej ludzi. 27 października 2016 Adam Poliński, zastępca prezydenta Białegostoku ogłosił, że przetarg na wykonanie remontu i przebudowy ulicy Czystej wygrała firma UAB SIAULIAI PLEANTS. To firma z Litwy, znana już w Białymstoku, ale i w okolicznych: Sokółce, Zambrowie, Supraślu. Z Litwy, a właściwie z największego miasta Żmudzi - Siauliai (Szawle). UAB już w Białymstoku m.in. budowało ulicę Polową, przebudowało ulicę Pieczurki, rozbudowało Gruntową, a w Supraślu to właśnie UAB przeprowadziło rewitalizację Rynku. Polski oddział UAB mieści się w Białymstoku przy ulicy Ciołkowskiego. Dokładnie pod tym samym adresem, gdzie siedzibę ma konkurent Litwinów, który przegrał przetarg - Przedsiębiorstwo Mipa. Trzecim oferentem przetargowym była firma Strabag. Litwini wygrali ceną - zaproponowali najniższą - półtora miliona złotych (najdroższy - Strabag wycenił prace na ponad 2,2 mln).

Deweloperskie bloki już tu wchodzą /fot. H. Korzenny/

Czysta po przebudowie będzie miała nawierzchnię asfaltową (z wyjątkiem tych "cennych" 70 metrów), o szerokości 5,5 metra i trochę węższą na odcinku od Waryńskiego do Częstochowskiej. Będą dwa "duże" skrzyżowania na wyniesieniach, wykonane z kostki betonowej. Do tego po obu stronach chodniki dla pieszych. Cała ulica zyska nową kanalizację deszczową i nowoczesne oświetlenie. W pewnych miejscach stanie się to kosztem drzew rosnących w pobliżu. Planowane jest wycięcie siedmiu drzew, większość rośnie na odcinku Waryńskiego - Częstochowska (po prawej stronie Czystej patrząc w kierunku Częstochowskiej). Cały projekt przebudowy i remontu ulicy przygotowała Jednostka Projektowa Elis z Białegostoku.

Ul. Czysta na wysokości ul. Żytniej /fot. H. Korzenny/

Przetarg na przebudowę Czystej rozstrzygnięto pod koniec października, ale jeszcze dziś nie widać na ulicy większych robót. Według planu robót - najpierw zaczną się (o ile zima nie ściśnie mrozem) prace przygotowawcze. - Główne prace drogowe będą prowadzone w przyszłym roku - mówi Dorota Moczydłowska, inspektor nadzoru. Kiedy koniec prac? Może do końca przyszłego roku.

Ulica Czysta. Widok w kierunku ul. Częstochowskiej /fot. H. Korzenny/

Na razie Czysta żyje swoim starym życiem. Obok kilku drewnianych domów już krążą koparki i spychacze. Przy Żytniej stoją już nowe bloki, obok powstają nowe. Na rogu Waryńskiego i Czystej od kilku lat błyszczy szkłem i otynkowanym styropianem apartamentowiec. Mimo to wokół ciągle atmosfera zapomnianego miejsca: ulica na uboczu, która nagle się kończy; domy, które stoją jakby bokiem i przypominają o przebiegu nieistniejących uliczek; drewniane chatki z ogrodami i sadami. I kawałek ulicy Waryńskiego zakręcający w kierunku dzisiejszej Alei Piłsudskiego - z przedwojennymi kamienicami. Taki ślad, że kiedyś życie płynęło tu w innym rytmie, w innym wymiarze. Jedna z ostatnich enklaw przedwojennego Białegostoku w granicach getta. Przetrwała, bo jest murowana. Na jak długo? 

Zobacz również