Dwa strzelone gole i kilka bardzo dobrych sytuacji stworzonych przez MOKS Słoneczny Stok, to wciąż za mało na Rekord Bielsko-Biała. Wielokrotni mistrzowie Polski, którzy od kilku tygodni notują zwyżkę formy nie dali większych szans białostoczanom i rozbili Słonecznych 8:2.
W miniony weekend do zmagań ligowych wrócili piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok. W pierwszym meczu w nowym roku białostoczanie ulegli utytułowanemu Rekordowi Bielsko-Biała 4:9.
Od porażki w Superpucharze Polski z Rekordem Bielsko-Biała zmagania w nowym sezonie rozpoczęli futsaliści MOKS-u Słoneczny Stok. W Bełchatowie białostoczanie ulegli zdecydowanym faworytom do zdobycia trofeum 4:10.
Od dwóch starć z dominatorem polskich hal, Rekordem Bielsko-Biała nowy sezon rozpoczną futsaliści MOKS-u Słoneczny Stok. 8 września białostoczanie spotkają się z mistrzami Polski w Bełchatowie w meczu o Superpuchar Polski, a tydzień później w Bielsku zainaugurują zmagania ligowe.
Podobnie jak w pierwszym meczu, tak i tym razem w pojedynku Słonecznych ze zmierzającym po kolejne mistrzostwo Rekordem padło 11 goli. Białostoczanie ulegli faworytom rozgrywek 3:8, ale swoją grą pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
Niespodzianki nie było. Zespół MOKS Słoneczny Stok, mimo ogromnego zaangażowania i walki, nie ustrzegł się błędów, które wykorzystał mistrz Polski - Rekord Bielsko-Biała. Rywale Słonecznych pokazali wysokiej klasy futsal i ograli białostoczan 9:2. - Na porażkę z Rekordem mogliśmy sobie pozwolić. Poniekąd była ona wkalkulowana, gdybyśmy wygrali, to byłaby dopiero sensacja. Trzeba ogrywać innych rywali. Póki co od Rekordu możemy się jedynie uczyć - powiedział na konferencji prasowej po meczu z mistrzem kraju, trener białostoczan, Adrian Citko.
Po dwóch zwycięstwach w Katowicach i Pniewach futsaliści MOKS-u Słoneczny Stok wracają na własną halę. W najbliższą sobotę przy Jesiennej białostoczanie podejmą niepokonany dotychczas zespół mistrza Polski - Rekord Bielsko-Biała.