W pierwszej lidze był najlepszym strzelcem zespołu, jego 24 trafienia na zapleczu ekstraklasy były nieocenione w walce o wejście do elity. Po awansie zdołał zdobyć tylko jedną bramkę i przez najbliższych kilka miesięcy na pewno nie poprawi swojego dorobku. Mowa o Krzysztofie Kożuszkiewiczu, który z powodu urazu łąkotki musi poddać się operacji.
Niespodzianki nie było. Zespół MOKS Słoneczny Stok, mimo ogromnego zaangażowania i walki, nie ustrzegł się błędów, które wykorzystał mistrz Polski - Rekord Bielsko-Biała. Rywale Słonecznych pokazali wysokiej klasy futsal i ograli białostoczan 9:2. - Na porażkę z Rekordem mogliśmy sobie pozwolić. Poniekąd była ona wkalkulowana, gdybyśmy wygrali, to byłaby dopiero sensacja. Trzeba ogrywać innych rywali. Póki co od Rekordu możemy się jedynie uczyć - powiedział na konferencji prasowej po meczu z mistrzem kraju, trener białostoczan, Adrian Citko.