- Można powiedzieć, że teraz już ruszyliśmy z kopyta. Do crossfitu dołączamy zajęcia na hali, na początek zabawy i gry z piłkami. Musimy przyzwyczaić się do nowego miejsca, do innego parkietu, niż ten na którym graliśmy do tej pory - tłumaczy Michał Osypiuk, grający asystent trenera Słonecznych, Adriana Citko.
W pierwszych zajęciach na hali udział wzięła jedynie część kadry. - Różne obowiązki spowodowały, że na pierwszym treningu nie mogliśmy się stawić w komplecie. Na następnym spotkaniu będziemy już w pełnym składzie. Zaczniemy też zwiększać obciążenia - wyjaśnia Osypiuk.
Póki co piłkarze MOKS-u skupiają się na treningach i zapoznaniu z nową halą. W końcowym etapie przygotowań zaczną też sprawdzać efekty swojej pracy w sparingach. - Na pewno weźmiemy udział w dwóch turniejach. Mamy też zaplanowane sparingi. Przez pierwsze dwa tygodnie trenujemy jednak tylko u siebie, bez wyjazdów - wyjaśnia II trener Słonecznych.
W klubie nie mogli pozwolić sobie na rewolucję kadrową, dlatego w pierwszej kolejności skupiono się na zawodnikach już grających w zespole. Nie jest jednak powiedziane, że Słoneczni do sezonu przystąpią w identycznym składzie, w którym wygrywali I ligę. - Będziemy jeszcze testować zawodników. Nie mam jeszcze dokładnych informacji co do ich personaliów. Pewne jest to, że wzmocni nas Damian Grabowski z Jagiellonii, być może przejdzie do nas jeszcze jeden zawodnik z boisk trawiastych, ale wszystkie nasze ruchy kadrowe są uzależnione od budżetu. Odchodzimy jednak od łączenia gry na trawie z halą - tłumaczy Osypiuk.
- Głównym celem w tym sezonie jest utrzymanie, to będzie trudne zadanie. Jedynie trener Adrian Citko miał okazję sprawdzić się na poziomie ekstraklasowym. Mam nadzieję, że nie zje nas trema, że pokażemy się z dobrej strony i zrealizujemy cel - dodaje.
Słoneczni nie będą mieli czasu na spokojne wejście do ekstraklasy. Już w pierwszej kolejce zmierzą się bowiem z aktualnym wicemistrzem Polski Gattą Active Zduńska Wola. - Od początku nie będzie łatwo. Zespół ze Zduńskiej Woli to nie tylko aktualny wicemistrz kraju, ale również wielokrotnym mistrz. Zagramy jednak u siebie i postaramy się urwać jakieś punkty - zapowiada Michał Osypiuk.