O testy dla pracowników oświaty już dwukrotnie apelował prezydent Tadeusz Truskolaski. Chce, by zapłacił za nie wojewoda. Ten jednak apel odesłał do sanepidu, który... przygotowuje odpowiedź. W dyskusję wtrącił się również marszałek - podpowiada prezydentowi, skąd ma wziąć pieniądze na testy.
Bo do niektórych przedszkoli nie ma zbyt wielu chętnych, a w innych jest ich zbyt dużo.
Jeśli firma całkiem zawiesi swoją działalność - zostanie całkowicie zwolniona z opłat eksploatacyjnych za lokal wynajmowany od miasta. Jeśli będzie pracować "na pół gwizdka" - opłaty zostaną proporcjonalnie zmniejszone - obiecuje Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.