Dał przestępcom zdalny dostęp do swojego komputera – przekonany, że robi interes życia. Padł ofiarą oszustów podających się za analityków giełdowych. Stracił 350 tys. zł, dom i samochód. 75-letni mieszkaniec powiatu siemiatyckiego w końcu zgłosił się na policję, ale pieniędzy nie udało się odzyskać.
Ofiarą oszustów padła białostoczanka, która chcąc sprzedać ubrania, straciła ponad 5500 złotych.
86 tysięcy złotych stracił mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego. Padł ofiarą manipulacji ze strony przestępców, podających się za konsultantów platformy inwestycyjnej. Poprzez zainstalowanie oprogramowania AnyDesk, umożliwił zdalny dostęp do swojego komputera.
Oszuści nie próżnują. Ostatnio ich ofiarą padł 56-latek. Do mieszkańca Suwalszczyzny zadzwonił mężczyzna podający się za "policjanta Centralnego Biura Śledczego". Twierdził, że dane rozmówcy zostały zhakowane, a jego pieniądze na koncie są zagrożone...Mężczyzna stracił blisko 100 tysięcy złotych.
Skorzystał z atrakcyjnej oferty i na internetowej aukcji kupił synowi markowy telefon. Przy odbiorze zapłacił tysiąc złotych i oddał synowi telefon. Po rozpakowaniu okazało się, że zamiast telefonu w środku była koperta z solą.
Ponad 12 tys. euro straciło małżeństwo z Łomży, które postanowiło kupić samochód wystawiony do sprzedaży na jednym z niemieckich portali aukcyjnych. Kupujący widzieli auto tylko na zdjęciach i na filmie pokazującym pracę silnika. Pokrzywdzony poleciał nawet do Niemiec, gdzie z lotniska miał go odebrać sprzedający. Pomimo wpłaconej kwoty, nigdy nie zobaczyli samochodu...
6300 euro straciła mieszkanka województwa podlaskiego, która uwierzyła w historię oszusta podającego się za "amerykańskiego żołnierza". Poznany w internecie mężczyzna twierdził, że chce na jej adres przesłać znalezioną skrzynię z pieniędzmi. Kiedy rzekoma przesyłka napotkała po drodze przeszkody, 65-latka zaciągnęła kredyt i przelała mu pieniądze. Dopiero rozmowa z bliskimi uświadomiła ją, że padła ofiarą oszusta.
Blisko 140 tys. zł straciła 35-latka, która chciała sprzedać w internecie pieluszki. Kobieta kliknęła w link przesłany przez rzekomą kupującą. Na fałszywej stronie banku wpisała login i hasło, i ten sposób dała oszustom dostęp do swojego konta.