Poleciał do Niemiec...po samochód, którego nie było

Ponad 12 tys. euro straciło małżeństwo z Łomży, które postanowiło kupić samochód wystawiony do sprzedaży na jednym z niemieckich portali aukcyjnych. Kupujący widzieli auto tylko na zdjęciach i na filmie pokazującym pracę silnika. Pokrzywdzony poleciał nawet do Niemiec, gdzie z lotniska miał go odebrać sprzedający. Pomimo wpłaconej kwoty, nigdy nie zobaczyli samochodu...

[fot. Podlaska Policja/Facebook]

[fot. Podlaska Policja/Facebook]

Do łomżyńskich policjantów zgłosiła się 34-letnia mieszkanka miasta, która powiadomiła, że z mężem zostali oszukani podczas zakupu samochodu.

- Zainteresowali się ofertą sprzedaży mercedesa zamieszczoną na niemieckim portalu aukcyjnym. Małżeństwo za pośrednictwem komunikatora skontaktowało się ze sprzedającym, który potwierdził, że oferta nadal jest aktualna. Przysłał im kilka zdjęć samochodu oraz film przedstawiający pracę silnika. To utwierdziło łomżynian w przekonaniu, że to dobra oferta i na podane konto wpłacili 12 tysięcy euro. Ze sprzedającym samochód mężczyzna umówił się, że odbierze go osobiście w Niemczech. Poleciał na umówione lotnisko, gdzie czekał na sprzedającego. Ten jednak nie przyjechał. Wtedy mężczyzna zamówił taksówkę i pojechał do siedziby firmy właściciela mercedesa. Tam dowiedział się, że od 2015 roku firma nie istnieje - informuje Komenda Miejska Policji w Łomży.

Pomimo wielokrotnych prób kontaktu, telefonu już nikt nie odebrał i kontakt ze sprzedającym urwał się.

- Podany przykład pokazuje, z jakim ryzykiem muszą liczyć się osoby dokonujące zakupów za pośrednictwem sieci. Apelujemy o zachowanie jak najdalej idącej ostrożności i dokładne sprawdzanie wiarygodności sprzedających - podkreślają podlascy policjanci.

 

Zobacz również