Za nami pierwszy dzień zmagań na rozgrywanych w Luksemburgu Drużynowych Mistrzostwach Europy w tenisie stołowym. W pierwszej serii gier nie powiodło się ani Polakom, ani Białorusinom w składzie, których znajdują się byli i obecni zawodnicy białostockich Dojlid.
Prawo gry na Drużynowych Mistrzostwach Europy w tenisie Polacy wywalczyli sobie po dwumeczu z Czechami. Po pewnie wygranym rewanżu w Białymstoku Biało-Czerwoni mogli spokojnie myśleć już o ciężkich bojach w Luksemburgu. To właśnie dziś zacznie się dla naszych reprezentantów turniej główny. Na początek Wang Zeng Yi i spółka zagrają z Francuzami.
- Awansować wciąż mogą obie drużyny. W pierwszym meczu byliśmy w stanie wygrać więc sądzę, że i teraz stać nas na to. Na pewno staną naprzeciw siebie dwie równorzędne drużyny. Będziemy potrzebować pełnej koncentracji, to będzie kluczem do awansu - mówi selekcjoner polskiej kadry w tenisie stołowym, Tomasz Krzeszewski.
We wtorek, 18 kwietnia, reprezentacja Polski w tenisie stołowym, zagra w Białymstoku rewanżowy mecz barażowy z Czechami. Polacy po pierwszym wygranym 3:2 meczu mają zaliczkę, ale nie jest ona na tyle skromna, że do awansu potrzeba drugiego zwycięstwa. Wtorkowe spotkanie zadecyduje o tym, czy Biało-Czerwoni zagrają w tym roku o medale, czy pozostanie im gra o przysłowiowe "frytki".
Reprezentacja Polski w tenisie stołowym pokonała w pierwszym meczu barażowym o awans na Drużynowe Mistrzostwa Europy w Luksemburgu Czechów 3:2. W wyjazdowym zwycięstwie Biało-Czerwonych swój udział miał także kapitan UKS Dojlidy Białystok, Wang Zeng Yi!