Mieszkanka Hajnówki zgłosiła na numer alarmowy, że były partner z kolegą nie chcą opuścić jej mieszkania. Dodała, że mężczyźni demolują jej dom, a ona sama obawia się wejść do środka. Gdy stróże prawa dotarli na miejsce, okazało się, że zgłaszająca ma się dobrze i wspólnie ze znajomymi mężczyznami spożywa alkohol.
Wezwała policjantów, żeby otworzyli drzwi do jej mieszkania. Sama nie mogła tego zrobić, bo zgubiła gdzieś klucze. 40-letnia kobieta nie powiedziała tego wprost, tylko zgłosiła na numer alarmowy, że z mieszkania ulatnia się gaz. No i była trochę pijana.
48-latka zadzwoniła na numer alarmowy, bo jak twierdziła jej partner wszczyna kłótnie oraz ma problem z poruszaniem się. Po przybyciu na miejsce służb okazało się jednak, że wezwanie było bezpodstawne. Mężczyzna był spokojny, a jego zachowanie wynikało z tego, że był kompletnie pijany. Kobieta została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych.