W niedzielę nad ranem rozpędzone auto, którym kierował 28-letni białostoczanin, uderzyło w dwoje osób czekających na przystanku. Sprawca uciekł z miejsca wypadku. 23-letnia kobieta i 38-letni mężczyzna zginęli.
Jako pierwsi na miejscu zjawili się dwaj taksówkarze. Jeden z nich do przyjazdu karetki prowadzić reanimację mężczyzny, drugi z taksówkarzy rozpoczął pościg za sprawcą wypadku i ostatecznie go zatrzymał.
Kierowca został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 12 lat więzienia. W związku z wypadkiem zarzuty nieudzielenia pomocy usłyszały również cztery inne osoby. To znajomi sprawcy, którzy widzieli wypadek, ale nie pomogli poszkodowanym.