VIDEO. Bomba jest, ewakuacji nie trzeba

Z ulgą i radością prezydent Białegostoku zawiadomił mieszkańców miasta, że nie ma konieczności ponownej ewakuacji ludzi z powodu zagrożenia wybuchem bomby znalezionej na budowie ulicy Ciołkowskiego. Prawie dziesięć tysięcy ludzi zapewne odetchnęło z ulgą.

Wiadomość o znalezieniu drugiego niewybuchu bomby lotniczej niemal w tym samym miejscu co półtonowa niemiecka bomba rozeszła się dziś (poniedziałek 10 lipca 2017) rano. Rzeczywiście obok poprzedniej leżała w ziemi jeszcze jedna. Półtonowy kolos spowodował ewakuację w sumie prawie 10 tysięcy osób z obszaru 1400 metrów wokół ładunku. Ze zdjęć i relacji świadków wynikało, że drugie znalezisko jest niemal identyczne jak pierwsze. Ma kształt taki jak bomba, jest wielkości tamtej, półtonowej. Można więc było przypuszczać, ze powtórka z ewakuacji jest wielce prawdopodobna. 

I tak było do godziny 15, gdy konferencję prasową zwołał prezydent Tadeusz Truskolaski. Już pierwsze słowa prezydenta wyrażały ulgę i zadowolenia. - Nie ma konieczności ewakuacji ludności - mówił prezydent. - Bomba znaleziona dziś jest znacznie mniejsza o tamtej, można powiedzieć, dziesięciokrotnie mniejsza. 

Okazuje się, że druga bomba leży bardzo blisko pierwszej. Można powiedzieć, że wydobycie pierwszej pozwoliło odsłonić drugą. Znaleziono ją dzięki saperom, których wynajął wykonawca robót, firma Budimex. Saperzy sprawdzili teren dookoła i nie stwierdzili w ziemi więcej niebezpiecznych przedmiotów. 

Prezydent przypomniał, że druga niewybuch to także bomba lotnicza, tyle że znacznie mniejsza - waży około 50 kilogramów. Saperzy jeszcze dziś wydobędą ją z ziemi i wywiozą z terenu robót budowlanych. 

Zobaczcie naszą relację video z poniedziałkowej konferencji prasowej prezydenta Tadeusza Truskolaskiego... 

Zobacz również