Tęczowa afera o wpis radnego PiS-u i pracownika Politechniki

"W prawidłowo działającym mechanizmie tłok porusza się w cylindrze, a nie w rurze wydechowej" - pisał na Twitterze radny Prawa i Sprawiedliwości oraz pracownik Politechniki Białostockiej Paweł Myszkowski. Wpis, który wielu uznało za homofobiczny, zamieścił w tzw. "Tęczowy Piątek" (28.10) - dzień solidarności z młodzieżą LGBT+. Uczelnia odcięła się od jego słów, a sam ich autor przeprosił... nie osoby nieheteronormatywne, a uczelnię - za wplątanie w "lokalny konflikt polityczny".

[fot. archiwum bia24.pl]

[fot. archiwum bia24.pl]

"Tęczowy Piątek to coroczne święto, którego celem jest wzmocnienie młodzieży LGBT+ w wieku szkolnym. Chcemy, żeby młode osoby ze społeczności LGBT+ wiedziały, że są okej, mają wsparcie i nie są same - że jest mnóstwo ludzi, którzy stoją za nimi murem. Tęczowy Piątek obchodzimy co roku w ostatni piątek października" - czytamy na stronie internetowej inicjatywy Tęczowego Piątku.

Tegoroczny przypadał na 28 października. Wtedy, w niektórych szkołach w Polsce organizowane były np. zajęcia dot. tolerancji i akceptacji, a uczniowie nosili kolorowe ubrania czy przypinki.

ZAJRZYJ: "W tym roku przez Białystok nie przejdzie Marsz Równości"

Twitterowa burza

W ten dzień, białostocki radny Prawa i Sprawiedliwości i pracownik techniczny Wydziału Elektrycznego Politechniki Białostockiej Paweł Myszkowski zamieścił na Twitterze wpis, który wielu internautów określiło jako homofobiczny i wprost uderzający w osoby nieheteronormatywne. "Z okazji pewnego piątku przypominam, że w prawidłowo działającym mechanizmie tłok porusza się w cylindrze, a nie w rurze wydechowej" - napisał.

Posypały się komentarze. "Jakie trzeba mieć nudne życie, żeby interesować się tym, kto w czym "porusza tłokiem". Zajmij się czymś pożytecznym, znajdź sobie jakieś hobby czy pójdź na spacer. A może Ciebie zwyczajnie podnieca gadanie o "tłokach" i "rurach"?" - odpowiedziała użytkowniczka Eva Pe. "Przypominam, że w prawidłowo działającym mechanizmie w głowicy powinien być olej" - dodał od siebie użytkownik WezcieJanusza. Choć komentarze pod tweetem są głównie negatywne, to były i głosy "poparcia" - świadczy o tym m.in. ponad 500 polubień wpisu Pawła Myszkowskiego. "Już można pisać bez cenzury ;)" - zauważył twitterowicz Mateusz, na co odpisał mu radny PiS: "Nie wszystko trzeba łopatologicznie. Trochę finezji nie zaszkodzi".

Do pierwszego tweeta odniósł się w tym samym medium społecznościowym zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki: "W Tęczowy Piątek taki "subtelny" wpis zamieszcza białostocki radny Prawa i Sprawiedliwości i pracownik Politechniki Białostockiej. Ciekawe, co na to władze tej publicznej uczelni… Wierzę, że będzie reakcja, bo taki głupi wpis niszczy wizerunek Politechniki". Sprawę skomentował też podlaski poseł Lewicy Paweł Krutul, który zauważył, że z roku na rok wśród osób LGBT+ przybywa prób samobójczych.

PRZECZYTAJ: "FOTO. Przez Białystok przeszedł Drugi Marsz Równości"

Politechniczne odcięcie

Politechnika Białostocka sama z siebie nie zamieściła w internecie jakiegokolwiek oświadczenia w tej sprawie. Poprosiliśmy więc biuro prasowe uczelni o komentarz dot. tweeta pracownika PB. Z odpowiedzi, które nam przesłało drogą mailową wynika, że Paweł Myszkowski spotkał się z władzami Politechniki i "został pouczony o niestosowności swojej aktywności na Twitterze kojarzącej się jednoznacznie z homofobią".

- Politechnika Białostocka dba o to, aby wszyscy czuli się w jej murach dobrze. Im mniej wrogości w życiu codziennym, także w formie homofobii i transfobii, tym łatwiej jest studiować i rozwijać naukę w przyjaznej atmosferze - napisał do nas Jerzy Doroszkiewicz z Politechniki Białostockiej.

Dodał także, iż uczelnia "odżegnuje się od wypowiedzi Pana Pawła Myszkowskiego, opublikowanej na jego prywatnym koncie na Twitterze nie godząc się na zakamuflowaną wrogość odnoszącą się do orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej". Podkreślił, że Politechnika Białostocka jest przyjaznym miejscem dla studentów i pracowników.

"Przeprosiny" przyjęte?

Paweł Myszkowski w środę (2.11) odniósł się na Twitterze do swojego pierwotnego wpisu. Napisał: "Przepraszam społeczność uczelni Politechnika Białostocka za to, że z powodu mego wpisu na prywatnym profilu tweeterowym, została wplątana w lokalny konflikt polityczny".

Radny zablokował możliwość komentowania najnowszego tweeta. Poprzedniego, który wywołał burzę - nie usunął.

Galeria

Zobacz również