Przetarg do powtórzenia, pas startowy może poczekać

Czekaliśmy na ten pas startowy tyle lat, możemy jeszcze poczekać. Tu w grę wchodzą publiczne pieniądze, więc musimy działać rozważnie - to stanowisko radnych Prawa i Sprawiedliwości przesądziło los 8 milionów złotych, jakie prezydent chciał wygospodarować w budżecie miasta na rozbudowę pasa startowego w lotnisku Krywlany. Radni sugerują prezydentowi, by rozpisał nowy przetarg na przebudowę a nie upierał się przy zdobyciu dodatkowych pieniędzy na sprostanie ofertom zgłoszonym w obecnym przetargu.

Na nowy pas startowy Krywlany muszą jeszcze poczekać /fot. H. Korzenny/

Na nowy pas startowy Krywlany muszą jeszcze poczekać /fot. H. Korzenny/

Dokończenie rozpoczętej w poniedziałek sesji rady miasta zawierało praktycznie jedną istotną kwestię. Wniosek prezydenta miasta o zmiany w tegorocznym budżecie oraz Wieloletnim Planie Finansowym dotyczące wygospodarowania 8 milionów złotych na rozbudowę pasa startowego na lotnisku Krywlany. Do obecnego przetargu ofertę zaprojektowania i budowy nowego pasa startowego zgłosiły dwie firmy: Budimex kwotę ponad 60 mln zł oraz konsorcjum firm za kwotę 44 mln zł. Miasto zaś w oferowało kwotę 28 mln zł. W końcu ubiegłego tygodnia w ramach pomocy połowę brakującej kwoty (8 mln) zaproponował zarząd województwa,a w poniedziałek sejmik tę kwotę zatwierdził. 

Władzom Białegostoku zostało więc znaleźć brakujących 8 milionów we własnym budżecie i za rok o tej porze cieszyć się nie tylko pasem startowym, ale i być może zwycięstwem w wyborach samorządowych. Znowu jednak prezydent miasta zapomniał, że w radzie miasta większość ma skrajnie mu nieprzychylny klub PiS. Po pierwsze nie dał radnym czasu na dokładne zapoznanie się z propozycją zmian w budżecie, po drugie nie dostarczył na czas dokumentów, z którym mogliby się zapoznać radni (to dotyczy już środowego dokończenia sesji). 

Radni debatują na temat pasa startowego na Krywlanach /fot. H. Korzenny/

Radni debatują na temat pasa startowego na Krywlanach /fot. H. Korzenny/

- Domagam się szacunku dla radnych PiS, domagam się więcej czasu na dokładne zapoznanie się z projektem, tymczasem o zmianach dowiadujemy się kilka godzin przed sesją i nawet nie mamy czasu by je przeczytać - mówił Tomasz Madras z PiS, przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów.

Z kolei radny PO Maciej Biernacki domaga się od PiS-u - odwagi. - Białystok potrzebuje ludzi odważnych tak jak potrzebuje odważnych decyzji. Lotnisko jest inwestycją bardzo ważną. Bądźcie więc odważni - apelował do radnych PiS, lotnisko jest inwestycją pierwszej potrzeby. 

Dyskusja trwała ponad półtorej godziny, ale sprawa była już przesądzona po tym jak radny PiS Tomasz Madras złożył projekt poprawki do projektu uchwały. Projekt polegał na tym, że kwestia pieniędzy na lotnisko będzie skreślona z dyskutowanego projektu zmian w budżecie. 

Dokładnie tak się stało. Radni przyjęli poprawkę PiS, a następnie przyjęli zmiany budżecie z wyjątkiem tych dotyczących pasa startowego. W ten sposób PiS zmusił prezydenta Białegostoku do unieważnienia obecnego przetargu i rozpisania nowego na wykonanie projektu i przebudowy pasa startowego na lotnisku Krywlany. - Pas startowy TAK, ale nie za wszelką cenę - podsumował stanowisko PiS radny Piotr Jankowski. 

Głosowanie udowodniło, że PiS ma stabilną większość, a białostocka Rada Miasta mimo głośnych sprzeciwów występuje pod batutą Prawa i Sprawiedliwości. 

Zobacz również