Czego dotyczyć ma ta uchwała? Referuje Marcin Moskwa z klubu Koalicji Obywatelskiej. Chodzi o wprowadzenie 50-procentowej ulgi w opłacie dla przedsiębiorców prowadzących stragany handlowe znajdujące się w tzw. pasie drogowym, ale tylko dla tych przedsiębiorców, którzy mają umowy na dłużej niż 11 miesięcy. Zdaniem Marcina Moskwy pomoc potrzebna im jest z powodu... decyzji wojewody podlaskiego.
- Kilka miesięcy temu jako rada musieliśmy się zająć zmianami w prawie dotyczącymi właśnie opłat za zajęcie pasa drogowego na cele komunikacyjne. Zmieniliśmy tę uchwałę, ale w ramach nadzoru wojewoda zakwestionował to rozwiązanie. W rezultacie przedsiębiorcy handlujący na przykład zniczami, kwiatami wokół cmentarzy zostali zmuszeni do płacenia stawek po kilka tysięcy złotych miesięcznie. Dlatego postanowiliśmy wprowadzić ulgi z myślą przede wszystkim o nich, ale także i innych przedsiębiorcach, oczywiście - tłumaczył radnym Marcin Moskwa.
Szczytne intencje przyświecały autorom projektu. Co prawda w uzasadnieniu uchwały nie przedstawili oni skutków finansowych, jakie w budżecie miasta wywoła wprowadzenie 50-procentowych ulg dla właścicieli straganów handlowych, ale można sądzić, że na te skutki godzi się prezydent, w końcu to radni z jego klubu.
Nie skończyło się jednak tak, jak miało się skończyć. Już Marcin Moskwa w czasie swojego wystąpienia wspomniał: - Wiem że wpłynęła też poprawka klubu PiS dotycząca gastronomii, ale jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Prawdziwym zaskoczeniem okazała się propozycja poprawki, jaką zgłosił radny niezależny Marcin Biernacki (Polska 2050).
Proponuję poprawkę zmniejszającą do zera stawkę opłat za zajęcie pasa drogowego pod działalność gastronomiczną - zgłosił radny Maciej Biernacki.
- Jak samorząd powinniśmy pomóc naszej gastronomii w tym roku, wierząc w to, że będą w stanie odbudować swoje siły by w następnej fali pandemii mogli przetrwać, byśmy nie zostali po pandemii z trzema restauracjami w mieście - mówił radny Biernacki.
W rezultacie tej poprawki mielibyśmy więc nie tylko 50-procentowe ulgi dla prowadzących stargany handlowe, ale również całkowite zwolnienie z opłat dla prowadzących ogródki gastronomicznej w obrębie pasa drogowego oczywiście.
Zaraz po radnym Biernackim mówił Henryk Dębowski, przewodniczący klubu PiS w radzie. Zaskoczony propozycją Biernackiego powiedział tylko, że PiS chciał zgłosić poprawkę wprowadzającą 50-procentową ulgę dla właścicieli gastronomii, ale skoro radny zgłosił wniosek jeszcze dalej dący to radni PiS poprą poprawkę Biernackiego.
- Nikomu tak jak nam nie leży na sercu los białostockich przedsiębiorców - zaczął w odpowiedzi Marcin Moskwa. - Pytanie - z czego mamy zwolnić, skoro nic nie funkcjonuje, bo gastronomia jest od dobrych 10 miesięcy zamknięta (przy okazji dodał, że nie rozumie, dlaczego rząd zamknął gastronomię).
Moskwa dodał jeszcze obawę o to, jak poprawka Biernackiego wpłynie na stan finansów w budżecie miasta. - Jeżeli rezygnujemy z tego wpływu, to z czego innego musimy zrezygnować. Jakie ta zerowa stawka będzie miała przełożenie na opłaty za przedszkola, baseny - pytał retorycznie Marcin Moskwa.
- Wykorzystując potrzebną uchwałę, która ratującą przedsiębiorców, chcecie popisać się, jacy jesteście dobrzy dla populistycznego pokazania się w mediach - mówił Moskwa.
W odpowiedzi Biernacki przypomniał, że proponowana przez radnych KO uchwała również nie zawierała żadnych informacji o skutkach finansowych dla budżetu miasta. - Przyganiał kocioł garnkowi - dodał Biernacki. Stwierdził, że w dwumiliardowym budżecie będzie to kwota niewielka. Podkreślił, że to jest propozycja tylko na ten rok.
Do dyskusji włączył się prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Należałoby wszystkie podmioty gospodarcze traktować równo. Pan Biernacki chce ulgowo traktować podmioty, które mają się całkiem dobrze. Bo marża na napoje jest wysoka - mówił prezydent.
- Zerowa stawka to rzecz bez precedensu, bo przychody przedsiębiorców za ogródki nie były niskie. Nagle wyskakuje się z jakimś pomysłem związanym z grupą, która lato może zakończyć ekonomicznym sukcesem - mówił prezydent miasta.
Przypomniał radnym: - Działacie dla dobra mieszkańców Białegostoku, a nie dla dobra jakichś grup. Dobro mieszkańców Białegostoku oznacza, że do budżetu muszą być jakieś wpływy. Możemy w wyjątkowych wypadkach zwolnić z opłaty, ale podjęcie takiej uchwały, jaką proponuje radny Biernacki jest po prostu szkodliwe dla mieszkańców, a myślę, że również dla tych przedsiębiorców, bo oni się przyzwyczają do tego, że miasto coś im daje za darmo. A dziesiątki setki innych przedsiębiorców będzie wtedy poszkodowanych - mówił Tadeusz Truskolaski
Poprawkę radnego Biernackiego nazwał "socjalistyczną i populistyczną".
Po wystąpieniu prezydenta przewodniczący rady Łukasz Prokorym ogłosił najpierw 10 minut przerwy, po czym jeszcze przerwał obrady po raz drugi - tym razem do godz. 19. jak mówił, z uwagi na to, że poprawka Biernackiego może mieć skutki dla budżetu i radni powinni zapoznać się z tym skutkami.
Sytuacja w radzie jest trudna, bo Koalicja Obywatelska nie ma większości w radzie. W 28-osobowej radzie ma 14 głosów. Przy sprzeciwie radnych PiS (12) i niezrzeszonych (2) uchwały nie da się przyjąć. Wystarczy, że któryś z radnych KO zechce bardziej niż jego koledzy pomóc przedsiębiorcom, wówczas może dojść do porażki prezydenckiego klubu. Po godzinie 19 na sesji rady może być całkiem gorąco.