W Białymstoku PiS ma samodzielną większość w radzie miasta, ale prezydent nie jest z PiS. To jest punkt wyjścia strategii działania radnych. Skoro nie mają bezpośredniego wpływu na "władzę wykonawczą" to chcą zdobyć wpływ za pośrednictwem mieszkańców. Dziewięć spotkań konsultacyjnych z mieszkańcami, parlamentarzystami, członkami rządu, radnymi sejmiku przyniosły plon w postaci 71 propozycji inwestycyjnych do ewentualnej realizacji w budżecie Białegostoku.
Radni PiS kierują do prezydenta oficjalne pismo z 71 postulatami inwestycyjnymi do przyszłorocznego budżetu miasta. - Organ wykonawczy [tzn. prezydent miasta - przyp. red.] w sprawie planów budżetowych nie prowadzi dialogu z najliczniejszym klubem w radzie, a więc także z mieszkańcami, dlatego kierujemy oficjalne pismo z propozycjami mieszkańców - mówi Henryk Dębowski, przewodniczący klubu radnych PiS.
Tych 71 wniosków to są wybrane przez radnych PiS postulaty zgłoszone przez mieszkańców podczas spotkań konsultacyjnych. Radni PiS zapewniają, że dokonali selekcji spośród jeszcze większej liczby potrzeb zgłoszonych w ankietach wypełnianych przez uczestników konsultacji. Jednak wśród tych zgłoszonych zagadnień są zarówno projekty długoterminowe iewne kosztowne (takie jak: finansowanie ochrony zabudowy drewnianej miasta, audyt synchronizacji sygnalizacji świetlnej, tzw. zielonej fali, budowa parkingu wielopoziomowego w centrum miasta), jak również drobne inwestycje usprawniające życie mieszkańców (np.: modernizacja boiska przy ul. Legionowej, modernizacja chodników na Cmentarzu Miejskim, budowa dwóch stacji rowerowych na osiedlu Zawady). W każdym razie "kaliber" postulatów jest różny. Są wśród nich nawet inwestycje, których realizacja już się rozpoczęła (utwardzenie nawierzchni ul. Przygodnej) lub jest założona w planach miasta (modernizacja stawu przy ul. Mickiewicza).
List "pobożnych życzeń" zawsze wzbudzi kontrowersje, więc możemy się spodziewać, że prezydent bądź inni przeciwnicy radnych PiS znajdą jeszcze powody do kwestionowania poszczególnych życzeń. Zależnie od kultury politycznej i zwykłej przyzwoitości będą drwić bądź wyśmiewać czy kwestionować różne postulaty przedstawione przez PiS - to naturalne w kontekście wojny politycznej.
Ważniejsze jest, że tych 71 postulatów ma solidne oparcie w elektoracie. Te spotkania dały radnym PiS szeroką bazę wiedzy na temat oceny funkcjonowania miasta w oczach mieszkańców. To bezcenny kapitał, jakiego z pewności nie ma prezydent.
Do tego jeszcze - jak mówią radni PiS - podczas tych spotkań z mieszkańcami radni dostali 643 wypełnione ankiety z pytaniami o ocenę poziomu życia w mieście, o sposób sprawowania władzy. Ta kopalnia nastrojów społecznych bardzo przyda się PiSowi i może bardzo zaszkodzić prezydentowi. Szczegóły odpowiedzi ankietowych poznamy wkrótce.
Na razie trwa czarowanie przyszłorocznego budżetu. Prezydent założenia budżetu ma przedstawić 15 listopada, a już dziś dostał postulaty mieszkańców. Nie za późno te wnioski? - Liczymy na to, że usiądziemy z prezydentem i będziemy rozmawiać na temat budżetu na 2018 rok. Liczymy na kontakt prezydenta w tej sprawie z przewodniczącym klubu PiS - mówi przewodniczący Henryk Dębowski.