Będzie spotkanie prezydent – marszałek. Czy będzie debata o przyszłości Krywlan?

Prezydent zaprosił marszałka, marszałek zaprosił prezydenta. Ale do spotkania by nie doszło, gdyby nie… Witold Karczewski, prezes Podlaskiego Forum Gospodarczego. To on jak mediator zaproponował rozwiązanie do przyjęcia dla obu stron, czyli spotkanie w siedzibie Izby Przemysłowo-Handlowej. Wszystko wskazuje na to, że do spotkania dojdzie – tylko czy uda się coś istotnego w sprawie przyszłości lotniska Krywlany ustalić? Czy uda się w ogóle sensownie o tej przyszłości porozmawiać? Te pytania czekają do jutra na odpowiedź. 

Lotnisko Krywlany - betonowy pas startowy [fot. Bia24]

Lotnisko Krywlany - betonowy pas startowy [fot. Bia24]

Historia prób kontaktów prezydenta Tadeusza Truskolaskiego z marszałkiem Arturem Kosickim w sprawie przyszłości lotniska Krywlany wbrew pozorom jest bardzo krótka. To zaledwie kilka ostatnich tygodni. Prezydent od kilku tygodni mówi głośno o potrzebie zaangażowania marszałka w proces budowy lotniska na Krywlanach. Mówi o tym w tonie nakazowym, jego zdaniem marszałek nic nie zrobił w ostatnich latach, by zapewnić finansowanie rozwoju lotniska Krywlany. Nie mówi, że Krywlany są lotniskiem lokalnym, którego budowy podjął się prezydent Białegostoku w sytuacji, gdy władze samorządu województwa (to jeszcze w poprzedniej kadencji, gdy rządziła koalicja PO-PSL) zrezygnowały z budowy lotniska regionalnego, a unijne pieniądze posiadane na ten projekt przekazały na budowę dróg w regionie. 

Do budowy lokalnego lotniska na Krywlanach samorząd województwa (także w poprzedniej kadencji) dołożył miastu Białystok 16 milionów złotych. Wszystko to działo się przed wyborami samorządowymi 2018 roku, a w kampanii wyborczej Tadeusz Truskolaski obiecał, że w 2023 roku z lotniska Krywlany będą latać samoloty pasażerskie. Nic takiego się nie dzieje i może perspektywa kolejnych wyborów, a szczególnie rozliczeń z wyborczych obietnic stała się prawdziwą przyczyną nagłego powrotu tematu przyszłości Krywlan. 

Samorządowe władze województwa z marszałkiem na czele wcześniej już mówiły o gotowości do powrotu do rozmów na temat budowy lotniska regionalnego czy nawet lotniska lokalnego z perspektywą regionalną. Zapis o potrzebie budowy lotniska regionalnego znalazł się w strategii rozwoju województwa na najbliższe lata. Problem w tym, że dziś na unijne pieniądze dokładnie na ten cel nie ma szans. Pozostaje kasa rządowa. Na to liczy prezydent Truskolaski, głośno wytykając marszałkowi, że rząd szybko znalazł miliony na rozbudowę lotniska w Radomiu, a marszałek nie był w stanie załatwić rządowych milionów na Krywlany. Prezydent zresztą od dłuższego czasu powtarza, że jednym z powodów jego niepowodzeń jest „brak woli politycznej partii rządzącej”.

W urzędzie marszałkowskim we wtorek (11.07) dziennikarze mogli zapoznać się ze stanowiskiem marszałka województwa podlaskiego Artura Kosickiego w sprawie przyszłości Krywlan, a przede wszystkim w sprawie sensowności kontaktów w tej sprawie z prezydentem Białegostoku. 

– Jestem gotów do pomocy, jeśli chodzi o rozmowy z rządem, z Komisją Europejską. Ale do tego muszę wiedzieć, na czym stoimy, co jest jeszcze do zrobienia, co można usprawnić, w czym należy pomóc. Te rozmowy wymagają konkretów – mówił marszałek Kosicki. – Bardzo mi zależy, aby Białystok, a tym samym województwo, miał w końcu lotnisko. Mamy część infrastruktury, ale brakuje jeszcze wiele, aby to lotnisko funkcjonowało.

Na konferencję prasową marszałek zaprosił przedstawicieli stowarzyszenia Port Lotniczy Białystok, które na zlecenie urzędu miejskiego w Białymstoku przygotowało dokument mający być swoistą „mapą drogową” rozwoju Krywlan. Dokument od trzech lat jest w posiadaniu miasta. Jak podkreślał prezes stowarzyszenia Karol Halicki, szybkie uruchomienie lotniska na Krywlanach jest możliwe, ale potrzebne jest „poważne podejście”. 

– Wspieramy to swoją działalnością i w przyszłości będziemy wspierać jego rozwój. Zakładamy, że w przyszłości pas startowy, który teraz ma 1350 metrów będzie stopniowo wydłużany – mówił Karol Halicki.

Marszałek upomina się, by w debacie nad przyszłością i rozwojem Krywlan uwzględnić też „czynnik społeczny”, taki jak wspomniane stowarzyszenie czy na przykład organizacje biznesowe. 

To właśnie organizacje biznesowe przyczyniły się do przełamania impasu w sprawie okoliczności spotkania prezydenta z marszałkiem. Witold Karczewski, prezes Podlaskiego Forum Gospodarczego (organizacja zajmująca się m.in. rozwiązywaniem sporów gospodarczych poprzez mediację i arbitraż) wystąpił w roli mediatora. We wtorek (11.07) zaproponował, by obaj panowie spotkali się i porozmawiali ze sobą na terenie Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku. Napisał do prezydenta i marszałka: „liczę, że spotkanie na neutralnym gruncie będzie dobrym wyjściem do dalszych prac na rzecz naszego Województwa i Miasta”. 

Wszystko wskazuje na to, że obaj panowie przyjęli zaproszenie i spotkają się w środę w południe ze sobą w Izbie Przemysłowo-Handlowej. – Przyjmuję na siebie rolę moderatora tego spotkania i mam nadzieję na merytoryczną rozmowę – powiedział nam Witold Karczewski. 

Pozostaje kwestia, co do której strony się nie do końca porozumiały. Udział „czynnika społecznego” (czyli przedstawicieli stowarzyszenia Port Lotniczy Białystok) w tym spotkaniu, na co liczył marszałek Kosicki. Witold Karczewski powiedział nam, że w swoim zaproszeniu mówił tylko o spotkaniu marszałka z prezydentem. 

Zobacz również