TYDZIEŃ KAMPANII. #1 Karta białostockiego podatnika

Koniec sierpnia w kampanii równie leniwy, jak w szkołach. Konkurenci czekają na decyzje swoich rywali. Niektórzy kandydaci jeszcze odpoczywają, inni już pokazują swoje atuty. Mijający tydzień stal pod znakiem Karty Białostoczanina - aż dwa komitety obiecują wprowadzenie karty i powiązanie jej z płaceniem podatku PIT w Białymstoku.

/pixabay.com/

/pixabay.com/

Marcin Sawicki (Kocham Białystok) pretendujący do prezydentury Białegostoku o karcie mówi w kontekście zwiększenia dochodów miasta. Wylicza, że w Warszawie wprowadzenie tego rozwiązania przyniosło wzrost podatników stołecznych urzędów skarbowych o 21 tys., co dało dodatkowo 70 mln zł do kasy miasta. Ten chwyt polega na tym, że miasto zachęca ludzi do zdobycia karty przy pomocy ulg w dostępie do miejskich placówek (żłobków, przedszkoli, szkół) czy też bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską. 

Marcin Sawicki pokazuje Kartę Białostoczanina /fot. archiwum Bia24/

Marcin Sawicki pokazuje Kartę Białostoczanina /fot. archiwum Bia24/

Następnego dnia Katarzyna Sztop-Rutkowska i jej Inicjatywa dla Białegostoku także wystąpiła z pomysłem Karty Białostoczanina. Zastrzegła od razu, że pomysł Inicjatywy jest pełny i przemyślany (w odróżnieniu od pomysłu Sawickiego). Inicjatywa dla Białegostoku wiąże kartę z bezpłatnymi przejazdami komunikacją miejską zarówno dla posiadacza karty, jak i dla jego rodziny. Propozycja może okazać kusząca dla wielu osób, które nie mają w Białymstoku zameldowania, a mieszkają tu i pracują. W takim kształcie karta dałaby możliwość bezpłatnego korzystania z komunikacji miejskiej wszystkim dzieciom posiadacza karty, zarówno młodszym, jak i tym ponadgimnazjalnym. 

Katarzyna Sztop-Rutkowska i jej Inicjatywa /fot. archiwum Bia24/

Katarzyna Sztop-Rutkowska i jej Inicjatywa /fot. archiwum Bia24/

Milczący dotychczas w tej kwestii prezydent Tadeusz Truskolaski wielkiego entuzjazmu do takiego rozwiązania nie przejawia, choć "wola ludu" będzie dla niego decydująca. - Białystok jest inny niż Warszawa, gdzie ta karta się sprawdza. Nie przewiduję tu większych wpływów z tytułu podatków od osób, które zaczną się rozliczać w Białymstoku - powiedział nam dziś prezydent Tadeusz Truskolaski. Mamy tu inne zjawisko, nasi mieszkańcy wyprowadzają się w miasta do sąsiednich gmin. Miałem już sygnały od wójtów podbiałostockich gmin, że białostoczanie mieszkają u nich, a rozliczają się ciągle w Białymstoku - dodaje prezydent. 

Tadeusz Truskolaski /fot. H. Korzenny/

Tadeusz Truskolaski /fot. H. Korzenny/

Zdaniem Tadeusza Truskolaskiego, jeśli jednak będzie taka potrzeba, to znaczy, jeśli taką wolę wyrażą mieszkańcy, to nie ma przeciwwskazań, by takie rozwiązanie jak Karta Białostoczanina w następnej kadencji wprowadzić w życie. Prezydent mówi oględnie, że sam takiego rozwiązania nie zgłosi, gdyż nie widzi w nim wymiernych korzyści dla miasta. 

Tadeusz Arłukowicz aktywny w tym tygodniu w przestawianiu fragmentu swojego programu wyborczego o spawie karty sam nie mówi nic. Mimo że przedstawił program z obszaru "społeczeństwo". W nim jednak dwa naczelne hasła Arłukowicza to Centrum Usług Społecznych i idea partycypacji przy podejmowaniu decyzji dotyczących ważnych spraw miasta. 

Tadeusz Arłukowicz przedstawia program społeczny /fot. archiwum Bia24/

Tadeusz Arłukowicz przedstawia program społeczny /fot. archiwum Bia24/

Inni kandydaci także na razie milczą o karcie. Choć przyznać trzeba, że obecni radni Prawa i Sprawiedliwości nie bez dumy mówili o sukcesie swojego pomysłu na bezpłatne przejazdy komunikacja miejską uczniów podstawówek i gimnazjów. Na razie jednak od tego pomysłu do Karty powiązanej z płaceniem podatków nie przeszli. Wszakże prezydencki kandydat Zjednoczonej Prawicy Jacek Żalek na razie milczy. 

Lewicowa Partia Razem deklaruje, że popiera w wyborach prezydenckich Katarzynę Sztop-Rutkowską, więc zapewne pomysłu karty białostockiego podatnika również nie zanegują. 

Tydzień więc, mimo że leniwy, przyniósł istotny szczegół różniący kandydatów i ich programy społeczne. Połączył prawicowego z pochodzenia (Partia Wolność) Marcina Sawickiego ze z natury lewicową i prospołeczną Inicjatywą dla Białegostoku. Odróżnił od nich kandydata liberalno-demokratycznej Koalicji Obywatelskiej. 

Zobacz również