Zwłoki mężczyzny o ciemnej karnacji wyłowiono z rzeki Świsłocz, w okolicach wsi Łosiniany, przy polsko-białoruskiej granicy – podaje podlaska policja. Policja nie zna tożsamości mężczyzny, a tzw. wolontariusze działający przy granicy podają, że zmarły to 23-letni obywatel Sudanu, który próbował dostać się do Polski z Białorusi przez graniczną rzekę.
Około setki osób chciało w nocy sforsować zasieki w okolicy Czeremchy i wejść na teren Polski z Białorusi. Migranci użyli miotaczy gazu łzawiącego, które dostali wcześniej od białoruskich żołnierzy. Na widok polskiego wojska, policjantów i funkcjonariuszy Straży Granicznej imigranci uciekli do lasu i tam pozostali – to najpoważniejsza próba pokonania zapór granicznych tej nocy. Wcześniej w tej samej okolicy znaleziono w lesie zwłoki młodego mężczyzny, prawdopodobnie Syryjczyka.