Oszuści nie odpuszczają. Tym razem ich ofiarą padła 59-latka z powiatu wysokomazowieckiego. Kobieta, na prośbę "konsultanta" firmy inwestycyjnej, zainstalowała na swoim telefonie aplikację do zdalnej obsługi urządzenia dając w ten sposób oszustom dostęp do swojego konta. W efekcie straciła blisko 30 tysięcy złotych.
Dzwoni, przedstawia się jako pracownik banku. Później proponuje korzystny kredyt albo dobrą lokatę, albo też ostrzega przed niebezpieczeństwem utraty oszczędności. "Legendy" są różne - cel jeden - namówić do zainstalowania w telefonie aplikacji i zalogowania się przez nią do banku. To wystarczy oszustom, by zdobyć dane personalne osoby. Policja jeszcze raz przestrzega przed podejmowaniem pochopnych decyzji dotyczących pieniędzy.
Ponad 31 tys. zł stracił 56-letni mężczyzna. Namówiony przez oszustów nieświadomie udostępnił im dane dostępowe do swojego konta bankowego. Tak zwane oszustwa na zdalny pulpit są coraz częstsze i coraz bardziej dotkliwe dla ofiar. Policja apeluje o rozsądne decyzje dotyczące finansów.
Policja odnotowuje kolejne oszustwo metodą na zdalny pulpit. Tym razem złodzieje wyjęli z konta bankowego kobiety prawie 17 tys. zł. Wcześniej namówili ją do zainstalowania na komputerze aplikacji, która miała jakoby chronić jej oszczędności.