80 milionów złotych z budżetu państwa do budżetu samorządu Białegostoku. To „uzupełnienie subwencji ogólnej” – mówi wicewojewoda Tomasz Madras, samorząd może te pieniądze wydać według własnego planu. Należy się 94 miliony – komentuje prezydent Białegostoku, ale i te 80 też wyda.
Dostał 75 milionów i jeszcze narzeka, że za rząd się pośpieszył. Gdyby nie interpelacja radnego PiS Henryka Dębowskiego, prezydent Białegostoku pewnie do dziś nie pochwaliłby się wyrównaniem kwoty subwencji ogólnej. Rząd przekazał samorządowi Białegostoku 75 milionów 681 tysięcy 841 złotych. Niedobrze, że zrobił to przed Bożym Narodzeniem, bo cała kasa poszła na konto ubiegłego roku. Niedobrze do tego stopnia, że lepiej się tymi milionami nie chwalić, a robienie kampanii na ten temat jest „bezprzedmiotowe”.