Białostoccy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzieże z włamaniem do piwnic. Ich łupem padły między innymi elektronarzędzia, narzędzia budowlane, ale też worek ziemniaków i rura od odkurzacza.
Policjanci zatrzymali 38-latka podejrzanego o kradzież rozbójniczą. Mężczyzna wszedł do jednego ze sklepów w mieście i ukradł alkohol. Kiedy na jego drodze stanął pracownik ochrony zaczął go szarpać i odpychać. Już chwilę później wpadł w ręce mundurowych, bo uciekając zostawił kurtkę z dokumentami. W odzyskaniu łupu pomógł policyjny pies Nika.
Kierowcy nagminnie popełniający najpoważniejsze wykroczenia muszą liczyć się ze znacznie wyższą karą. Przekonał się o tym 27-letni mieszkaniec powiatu białostockiego. Mężczyzna przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym o 58 kilometrów na godzinę. Stracił prawo jazdy i dostał mandat w wys. 3 tys. zł.
49-latek wpadł w jednym z marketów, kiedy ponownie przyszedł ukraść słodycze. Straty wyceniono na ponad 800 zł. Mężczyzna usłyszał zarzut w warunkach recydywy.
Historia wręcz nieprawdopodobna. Jest mały sklepik osiedlowy w Bielsku Podlaskim. Wpada do niego 42-latek, zabiera 2 czteropaki piwa i ucieka. Pracownice sklepu mają już dzwonić na policję, kiedy znów wpada ten sam typ i... ponownie zabiera dwa czteropaki!