Nie mają większości w sejmiku, więc praktycznie nic nie mogą poradzić na milczenie marszałka. Mogą co najwyżej złożyć interpelację i zawiadomić media. I to właśnie robią. Były już przewodniczący sejmiku i aktualny przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Karol Pilecki pisze więc interpelację do marszałka województwa. Marszałek powinien odpowiedzieć w ciągu dwóch tygodni.
Tymi wydarzeniami można by nasycić całą kadencję sejmiku, tymczasem w Podlaskiem wystarczyło kilka godzin. Przy takiej większości, jaką ma Prawo i Sprawiedliwość, i dyscyplinie głosowania stało się możliwe: odwołanie zarządu województwa, powołanie nowego marszałka, nowego zarządu województwa oraz zaraz później odwołanie Karola Pileckiego z Koalicji Obywatelskiej z funkcji przewodniczącego sejmiku oraz odwołanie Cezarego Cieślukowskiego z wiceprzewodniczącego sejmiku.
Standard białoruski, szantaż na samorządzie, prawo stanu wyjątkowego - podlaska Platforma Obywatelska oburzona projektem zmiany ustawy o samorządzie województwa przygotowanym do rozpatrzenia przez Sejm przez grupę posłów PiS. Nowe prawo zakłada, że premier rządu może wyznaczyć osobę pełniącą funkcję przewodniczącego sejmiku, może więc wyręczyć sejmiku w jego działalności. Dziś (11.12) dokończenie przerwanej tydzień temu sesji. Przewodniczący sejmiku mówi, że kluby porozumiały się i może nastąpić dziś wybór władz województwa.
Dokładnie trzy miesiące po rezygnacji z funkcji przewodniczącego Jarosława Dworzańskiego sejmik województwa podlaskiego ciągle nie ma przewodniczącego, a prezydium sejmiku pracuje w niepełnym składzie. Wszystko wskazuje na to, że tym razem to z powodu pomyłki przy głosowaniu i skomplikowanego sposobu głosowania za pomocą pilota.