Sejmik: Mniejszość domaga się wyjaśnień

Nie mają większości w sejmiku, więc praktycznie nic nie mogą poradzić na milczenie marszałka. Mogą co najwyżej złożyć interpelację i zawiadomić media. I to właśnie robią. Były już przewodniczący sejmiku i aktualny przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Karol Pilecki pisze więc interpelację do marszałka województwa. Marszałek powinien odpowiedzieć w ciągu dwóch tygodni.

Karol Pilecki (KO) odczytuje treść swojej interpelacji do marszałka województwa /fot. H. Korzenny - Bia24/

Karol Pilecki (KO) odczytuje treść swojej interpelacji do marszałka województwa /fot. H. Korzenny - Bia24/

- Za państwa [tzn. dziennikarzy] pośrednictwem chcemy usłyszeć jednak odpowiedzi na te podstawowe pytania dotyczące całego tego cyrku, jaki się zdarzył w sejmiku województwa - mówi Maciej Żywno, radny KO.

Jakie były oficjalne powody rezygnacji marszałka z pełnionej funkcji? Co było przyczyną chęci cofnięcia rezygnacji? Czy w całej sprawie marszałek Kosicki "był pod naciskiem osób trzecich"? Dlaczego marszałek Kosicki odmówił wyjaśnienia tych kwestii w czasie sesji sejmiku? Dlaczego marszałek Kosicki złożył, a później wycofał, projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na odwołanie oświadczenia woli?

To są sprawy, których wyjaśnienie uznaje za niezbędne Karol Pilecki w swojej interpelacji. W czasie posiedzenia sejmiku marszałek Kosicki pytany kilkakrotnie o przyczyny swojego działania za każdym razem nie udzielał odpowiedzi, odsyłał radnych do konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości, podczas której wyjaśniał, co miał na myśli, składając rezygnację i odwołując ją później. Marszałek nie odpowiedział nawet wtedy, gdy jeden z radnych stwierdził, że nie zna treści tej konferencji, nie wie w ogóle, że taka konferencja była. 

Konferencja prasowa radnych Koalicji Obywatelskiej /fot. H. Korzenny - Bia24/

Konferencja prasowa radnych Koalicji Obywatelskiej /fot. H. Korzenny - Bia24/

Czy w związku z tym jest szansa, że marszałek Kosicki teraz odpowie radnym KO? Na pewno na część pytań już odpowiedział publicznie - tych dotyczących odwołania przewodniczącego z KO i wiceprzewodniczącego z PSL - w programie regionalnej telewizji publicznej. 

Kosicki stwierdził tam, że radni PiS odwołali przewodniczącego, ponieważ generował problemy proceduralne (ogłaszał nieuzasadnione przerwy w obradach, wyznaczał termin sesji w dniach ferii szkolnych), a także dlatego, że w innych województwach Polski, gdzie w sejmiku większość ma Koalicja Obywatelska, w prezydiach sejmików nie ma miejsca dla radnych PiS, i jeszcze dlatego, że w podlaskim sejmiku radni PiS mają większość i mogą w głosowaniu odwołać przewodniczącego. 

Powstała w ten sposób nowa praktyka odbiegająca od dotychczasowej, że jak ktoś ma większość, to nie dzieli się z opozycją miejscami w prezydium. W poprzedniej kadencji radni PiS byli wiceprzewodniczącymi sejmiku. Od obecnej kadencji powstaje więc nowa tradycja, ciekawe, czy będzie kontynuowana w następnych? Idąc tym tropem, można spodziewać się teraz w ramach retorsji odwołania wiceprzewodniczącego Rady Miasta Białystok Mariusza Gromko z PiS. 

Na razie jednak mamy interpelację Karola Pileckiego do marszałka województwa i 14 dni na odpowiedź. Nie można się spodziewać, że odpowiedź ta będzie satysfakcjonująca.  

Zobacz również