Podwyżki będą - tak jak chciały. Jednak nie dostaną 2 tys. zł brutto. Dlatego spór zbiorowy, w który weszły pielęgniarki z UDSK z dyrekcją, nadal trwa. Co więcej, pielęgniarki nie wykluczają strajku.
Chodzi oczywiście o pieniądze. Pielęgniarki twierdzą, że dyrekcja nieprawidłowo rozdziela pieniądze, odgórnie przeznaczone właśnie na wypłaty dla nich. Dyrekcja z kolei zapewnia, że wszystko robi zgodnie z prawem. Żadna strona nie chce ustąpić nawet na centymetr.