Niepozorny, nieużywany, niepotrzebny. Drewniany dom przy Mazowieckiej 31/1: przytłoczony dziś ścianą wielkiego bloku; opuszczony od kilkudziesięciu lat; bez szans na sprzedaż i przywrócenie do życia. Czy uratuje go przed ruiną wpisanie do rejestru zabytków? Mało prawdopodobne. Uratować go może tylko dobry właściciel, bo obecny – Urząd Miejski – wolałby zapewne, żeby sam się rozpadł, spłonął, zniknął.
Chce przekonać radę miasta do podjęcia działań dla ratowania przed zniszczeniem drewnianych starych domów w Białymstoku. Na początek proponuje przeznaczyć w przyszłorocznym budżecie miasta 100-200 tys. zł na przeprowadzenie inwentaryzacji i opisu tych domów. A docelowo rozważa na przykład przeniesienie ich do skansenu i stworzenie tam miasteczka. A wszystko to radny niezależny Dariusz Wasilewski.