Radni Prawa i Sprawiedliwości oraz przedstawiciele organizacji niepodległościowych i patriotycznych - to ta część mieszkańców Białegostoku, dla której major Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszko jest patriotą, bohaterem, żołnierzem wyklętym. Przypomnieli o sobie w kontekście awantury o billboardy z wizerunkiem Łupaszki na białostockich blokach. Przy okazji pokazali, z jakim środowiskiem utożsamia się poseł Platformy Obywatelskiej, syn prezydenta Białegostoku.
Ludzie z bloku przy ul. Kopernika 3a w Białymstoku nie chcą portretu majora Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszka na swoim bloku. Dla nich ten Żołnierz Wyklęty to bandyta. Ich niechęć do Łupaszki wykorzystał politycznie poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Truskolaski syn Tadeusza Truskolaskiego, prezydenta Białegostoku. Poseł zaniósł sprzeciw mieszkańców bloku do marszałka województwa, który poprzez portret majora Szendzielarza chce upamiętnić Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.