Miniony weekend nie był najbardziej udanym dla zespołów z Białegostoku. Ligowe porażki poniosły drużyny Jagiellonii Białystok oraz Bestiosu. Dobrze za to zaprezentowali się białostoccy pięściarze, którzy podczas gali Szczecin Boxing Night byli zdecydowanie lepsi od swoich oponentów.
Za nami bardzo dobry weekend w wykonaniu białostockich drużyn. Zespoły z Podlasia triumfowały w Ekstraklasie, Superlidze, II lidze koszykówki i siatkówki oraz I lidze futsalu.
Wicelider i trzeci zespół w tabeli okazały się silniejsze. Drugoligowi piłkarze ręczni BESTIOS Białystok przegrali kolejne spotkanie. Tym razem lepsi o 11 bramek okazali się szczypiorniści Politechniki Łódź (28:39). Na zakończenie tegorocznych zmagań w II lidze białostocki beniaminek uda się na parkiet lidera tabeli, niepokonanego zespołu Uniwersytetu Radom.
- Po wyniku widzimy, że gra w ataku była tragiczna. Byliśmy strasznie nieskuteczni. Popełnialiśmy wiele błędów. To był bardzo trudny mecz, który nam po prostu nie wyszedł - powiedział po meczu z KKS Włókniarz, grający trener BESTIOSU Białystok, Szymon Jadczak.
Białostoccy szczypiorniści wciąż nie mogą odnaleźć się w drugoligowych realiach. Dziś drużyna Szymona Jadczaka uległa Trójce Ostrołęka 25:33.
W inauguracyjnym meczu II ligi piłki ręcznej szczypiorniści BESTIOS Białystok ulegli Chojeńskiemu Klubowi Sportowemu 24:27 (13:14). Gospodarzom nie pomogła wysoka skuteczność Karola Bartoszuka, który w całym spotkaniu rzucił 10 bramek.