Wybuch bomby w Białymstoku, bez ofiar i szkód

Białostocka policja informuje o wybuchu w pasażu handlowym na roku ulicy Pałacowej i Warszawskiej. Wybuchły petardy, w pobliżu miejsca eksplozji znaleziono butelki z łatwopalną cieczą oraz kable. Nikomu nic się stało. Rzecznik podlaskiej policji przyznaje, że było to "prymitywne urządzenie wybuchowe".

Nadkom. Tomasz Krupa rzecznik podlaskiej policji poinformował, że wybuch nastąpił około godz. 16. Usłyszał go jeden z pracowników pasażu handlowego przy ulicy Warszawskiej 21 w Białymstoku. Znalazł resztki petard, a obok nich butelki prawdopodobnie z łatwopalną cieczą oraz kable. Jak mówi nadkom. Krupa, butelki nie wybuchły.

- Na chwilę obecną możemy mówić o prymitywnym urządzeniu wybuchowym, którego wybuch na szczęście nie wyrządził nikomu krzywdy. Budynek nie był ewakuowany - poinformował dziennikarzy nadkom. Tomasz Krupa. 

Rzecznik podaje, że jest "za wcześnie, żeby mówić, w jaki sposób zostało uruchomione to prymitywne urządzenie". 

- Policjanci zebrali materiał dowodowy. Ustalamy teraz, kto wniósł do tego pomieszczenia to urządzenie - powiedział nadkom. Tomasz Krupa.

Źródło: Podlaska policja 

Zobacz również