Jacek Żalek kazał na siebie czekać. Później kazał za sobą iść. I wszyscy, zarówno dziennikarze, jak i radni PiS oraz działacze Porozumienia, szli. Pod most nad rzekę Białą. Tam kandydat Zjednoczonej Prawicy postanowił rozpocząć walkę o fotel prezydenta miasta. Stanął nad samą wodą, o włos od nurtu rzeki i wygłosił przemówienie. Objaśnił, że Białystok (więc my wszyscy) znalazł się na dnie, że po latach rządów obecnego prezydenta przyszedł czas by od dna się odbić. I On Białystok (czyli białostoczanki i białostoczan) od tego dna odbije. Mówił tylko Żalek, robiący za tło radni PiS, działacze Porozumienia - milczeli afirmatywnie.
Po pierwsze gospodarka - priorytet kampanii to będą sprawy gospodarcze. Po pierwsze - zdaniem kandydata - Białystok tonie w długach. W ciągu ostatnich 12 lat białostoczanki i białostoczanie są aż czterokrotnie bardziej zadłużeni niż na początku rządów obecnego prezydenta. Po drugie w ciągu ostatnich 12 lat białostoczanki i białostoczanie wyjeżdżają z miasta do pracy już nie tylko do stolicy czy za granicę, ale także do Narwi, Bielska Podlaskiego, Sokółki, a w Białymstoku stopa bezrobocia jest dziś wyższa niż średnia krajowa. Po trzecie ciż sami zarabiają za swoją pracę niej niż mieszkańcy innych rejonów Polski wschodniej. Po czwarte w Białymstoku nie ma pozytywnego klimatu dla biznesu. Powstaje tu najmniej nowych firm na 10 tys. mieszkańców. Tak więc Białystok osiągnął dno - uważa Jacek Żalek.
- To smutne podsumowanie rządów pana Truskolaskiego. 12 lat trwa propaganda sukcesu, ale twarde dane pokazują, że rozwój Białegostoku to kłamstwo. Prezydent miał wielkie pieniądze pochodzące z UE i nie naprawił gospodarki Białegostoku. Postawił na beton, a nie na gospodarkę - mówi do białostoczan Jacek Żalek.
I kończy hasłem otwarcia swojej kampanii: "Koniec gnuśności". - Białystok zasługuje na więcej, dlatego mówimy: podnieśmy razem Białystok - głosi Jacek Żalek.
W Białymstoku od początku kampanii widać na ulicach hasła Koalicji Obywatelskiej - "PiS wziął miliony?" W taki sposób główny rywal PiS ustawia przeciwnika na pozycji złodzieja. Dziś PiS w osobie Jacka Żalka ustawił Tadeusza Turskolaskiego, więc i całą Koalicję Obywatelską, na pozycji szkodnika, który ściągnął miasto (białostoczanki i białostoczan) na dno.
Dziś było porządkowanie przedpola, od jutra kandydat Jacek Żalek zaczyna mówić o konkretach. Kandydat Tadeusz Truskolaski jeszcze milczy.
Zapraszamy też do obejrzenia naszej relacji wideo z konferencji prasowej kandydata Zjednoczonej Prawicy.