Prezydent Tadeusz Truskolaski w poniedziałek podczas sesji rady miasta przedstawi informację o przebiegu akcji zimowego odśnieżania miasta w ostatnich tygodniach. Jego wystąpienie da zapewne początek dyskusji z radnymi. Jednak przedstawiciele opozycji w radzie wzywają prezydenta, by rozliczył się również przed opinią publiczną, podczas konferencji prasowej z dziennikarzami lokalnych mediów. Od czasu intensywnych opadów śniegu na początku lutego prezydent nie stanął przed opinią publiczną, nie odpowiadał na pytania zadawane przez dziennikarzy. Ze światem porozumiewał się za pomocą Twittera - wpisów własnych i odpowiedzi na wpisy internautów.
Jeden zapis prezydenta (z 9 lutego) był szczególnie szeroko komentowany: "Tak się składa, że najgorsi, są w tej chwili najlepsi... bo jedyni. Nikt nie ma ludzi, sprzętu i soli, aby kogokolwiek zastąpić. Pracuję nad rozwiązaniem na przyszły sezon, ten niestety jest stracony, będziemy się męczyć, zanim temperatura nie wzrośnie".
Już na Twitterze podsumowali tę wypowiedź użytkownicy: "Nareszcie kończy Pan ten TT marketing i bajki z GPS. W sumie w końcu po męsku Pan się przyznał do porażki i kompromitacji. Szkoda tylko ze zwykli ludzie dalej cierpią. W sumie człowiek wiedział, ale się łudził, że wyjdzie Pan z twarzą z tego kryzysu. Teraz jest wszystko jasne".
Zanim jednak prezydent odpowie na wezwanie opozycyjnych radnych, poprosili oni o przeanalizowanie zapisów umów dotyczących zimowego odśnieżania, jakie zastępca prezydenta Rafał Rudnicki podpisał z firmami wybranymi do odśnieżania. Analizowała radca prawny Iwona Wójcik-Nikitiuk.
Konkluzja jej wywodu: - W sensie prawnym to jest umowa bardzo profesjonalna, bardzo szczegółowa i bardzo dobrze napisana. Wydaje mi się jednak, że głównym problemem jest tu brak prawidłowego nadzoru nad jej wykonaniem. Tu jest wszystko to, co powinno być, aby zimą można było bezpiecznie funkcjonować w mieście. Dlatego firmy, które startowały w przetargu, musiały mieć świadomość, że może dojść do dużych opadów śniegu, więc trzeba będzie znacznych nakładów ludzkich i technicznych, by umowę wykonać - tłumaczyła Iwona Wójcik-Nikitiuk.
Jej zdaniem odpowiedzialność za niedostateczny nadzór nad wykonywaniem umów ponosi nadzorowany przez zastępcę prezydenta Rafała Rudnickiego departament gospodarki komunalnej.
- Według umowy każdy samochód do odśnieżania czy wywożenia śniegu powinien mieć GPS, by można było stwierdzić jak, gdzie i kiedy te pojazdy pracowały. Podczas niedawnej komisji bezpieczeństwa przedstawiciel miasta mówił, że jeśli dana firma nie wykonuje swoich zadań, nie można ich (w ramach zamówienia publicznego) zlecić komu innemu. Nieprawda, bo tzw. wykonanie zastępcze jest możliwe. Właśnie wtedy, gdy główny wykonawca umowy na odśnieżanie nie realizuje - mówiła mec. Wójcik-Nikitiuk. - To jest tylko wola miasta, czy skorzysta z tej możliwości - dodała.
Dobrze skonstruowana umowa i fatalnie sprawowany nadzór nad wykonywaniem zapisów umowy - to najważniejsze wyznaczniki realizacji tegorocznej umowy na odśnieżanie miasta. Pytanie, czy prezydent Truskolaski będzie w stanie publicznie i logicznie wytłumaczyć ten stan rzeczy oraz czy będzie w stanie wyciągnąć konsekwencje służbowe wobec osób, które swoją niewłaściwą pracą naraziły nas wszystkich na przykre doświadczenia z tegoroczną zimą.
Zachęcamy do obejrzenia zapisu naszej transmisji z konferencji prasowej radnych PiS.