(VIDEO) Wyklęci w wieczornym Marszu Pamięci

W Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Białymstoku wieczorny marsz zorganizowały młodzieżowe organizacje prawicowe i narodowe. Po godzinie 18 ponad setka osób głośno i uroczyście obwieściła miastu, że ofiara żołnierzy walczących o wolność Ojczyzny nie poszła w zapomnienie.

Fot. H. Korzenny - Bia24

Fot. H. Korzenny - Bia24

Dwie organizacje przygotowały to wieczorne spotkanie patriotyczne: Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny. Miało wymiar edukacyjny i patriotyczny. Rozpoczęło się przed obecnym kinem Ton, miejscem, gdzie po wojnie komuniści urządzali pokazowe procesy żołnierzy wyklętych, miejsce gdzie zapadały wyroki śmierci na tych, którzy nie pogodzili się z sowieckim zniewoleniem.

To był pierwszy przystanek, ale nie ostatni. Tu przed kinem Ton o historii tego miejsca mówił Jerzy Rybnik, syn Aleksandra Rybnika sądzonego tu i skazanego w latach stalinizmu. Na każdym przystanku uczestnicy marszu mogli poznać historię miejsca lub organizacji niepodległościowej. 

Sprzed kina Ton marsz przeszedł ulicą Kilińskiego do pomnika Armii Krajowej, później przez Mickiewicza do obecnej siedziby Sądu Apelacyjnego, zaraz po wojnie siedziby sowieckiego NKWD. O tym miejscu kaźni patriotów mówił tu dr Tadeusz Waśniewski, więzień czasów stalinowskich i późniejszych. W dalszej drodze uczestnicy marszu dotarli do Cmentarza Wojskowego przy ul 11 Listopada. I tam ta patriotyczna uroczystość się zakończyła. 

W czasie przemarszu przez Białystok uczestnicy skandowali hasła określające ich stosunek do przeszłości i czasów obecnych. Od "A na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści" "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę", poprzez "Żołnierze Wyklęci cześć ich pamięci", "Jedna Polska - Narodowa" aż po hasła wyrażające dezaprobatę dla Gazety Wyborczej i jej redaktora naczelnego Adama Michnika. 

Cała patriotyczna manifestacja zakończyła się około 19:30 i przebiegła spokojnie, bez żadnych incydentów. 

Galeria

Zobacz również