"Rząd odwołał zimę. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Białymstoku wnioskował o 6,7 mln zł na dodatki węglowe. Podlaski Urząd Wojewódzki przekazał tylko 1,5 mln zł. Prawie 3 tys. rodzin pozostanie bez wsparcia. Tak jest w całej Polsce. Pustki w kasie" - napisał na Twitterze Zbigniew Nikitorowicz, zastępca prezydenta Białegostoku.
Dodatek węglowy w wys. 3 tys. zł to rządowe dofinansowanie dla polskich rodzin w dobie rosnących cen. Przysługuje tym gospodarstwom domowym, w których głównym źródłem ogrzewania są m.in. kocioł na paliwo stałe, kominek czy kuchnia węglowa. "Powyższe źródła ogrzewania winny być zasilane paliwami stałymi oraz wpisane lub zgłoszone do centralnej ewidencji emisyjności budynków (...). Przez paliwa stałe rozumie się węgiel kamienny, brykiet lub pelet zawierające co najmniej 85% węgla kamiennego" - czytamy na stronie internetowej białostockiego MOPR-u.
PRZECZYTAJ: "Szkoły mają problemy z ogrzewaniem? MEiN uspokaja"
Mieszkańcy Białegostoku nie kryli zainteresowania taką formą wsparcia. Jak informuje nas Urszula Boublej, czyli dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej w białostockim magistracie, do tej pory Miasto wypłaciło 2147 gospodarstwom domowym dodatek węglowy na kwotę 6 mln 441 tys. zł. Natomiast suma 6,7 mln zł, którą podaje Zbigniew Nikitorowicz to kwota, o jaką Białystok wnioskował w październiku br. 1,5 mln zł otrzymane od Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego pozwoli na zrealizowanie 460 wniosków o dodatek węglowy.
- Zapotrzebowanie jest na 6 tys. dodatków węglowych, brakuje pieniędzy dla ponad 3 tys. rodzin, a cały czas przyjmowane są kolejne wnioski. Dziś (3.11) też zmieniła się ustawa, która umożliwi niektórym osobom np. ponowne starania o ten dodatek, a wcześniej nie mogły go otrzymać. Panuje totalny chaos przy wprowadzaniu przepisów, przy tym czego my się spodziewamy, a co się potem okazuje, gdy ten przepis wchodzi w życie. Przyznam, że pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie mają strach w oczach, bo mają niewiele czasu na przygotowanie się do zmian w przepisach, a ewentualne pretensje kierowane są do nich, a nie do ustawodawcy - mówi w rozmowie z nami Urszula Boublej.
Rzeczniczka przyznaje także, że Urząd Miejski nie ma informacji o tym kiedy i czy w ogóle Miasto otrzyma resztę pieniędzy, o które wnioskowało.
SPRAWDŹ: "Pierwsze pieniądze na dodatek węglowy w końcu trafią na konta"
- Miasto zebrało zapotrzebowanie na wrzesień, październik, listopad i grudzień i te pieniądze są wypłacane w transzach. Otrzymamy pieniądze z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, przekażemy je na konto gmin i na pewno nikt nie zostanie bez pomocy i wsparcia - podkreśla Kamila Ausztol z biura wojewody podlaskiego.
Zaznacza, że Podlaski Urząd Wojewódzki nie ma jeszcze informacji, kiedy pojawi się kolejna transza, ale pieniądze są systematycznie wypłacane. Dodaje także, że do tej pory w województwie podlaskim przekazano gminom ponad 264 mln zł na wypłaty dodatków węglowych.