Trójka podejrzanych o oszustwa "na policjanta"

Podlascy policjanci zatrzymali trzech młodych mężczyzn. Są podejrzani o oszustwo metodą "na policjanta". Od dwóch seniorek mieli wyłudzić blisko 45 tysięcy złotych. Dwaj z nich usłyszeli dwa zarzuty oszustwa i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, trzeci mężczyzna zarzuty oszustwa oraz posiadania narkotyków.

Fot. Podlaska policja

Fot. Podlaska policja

Jak informuje podlaska policja, w drugiej połowie września, dwie białostoczanki straciły oszczędności swojego życia. Kobiety dały się oszukać metodą "na policjanta". Sposób działania oszustów w obu przypadkach był podobny. Na telefon stacjonarny pokrzywdzonych dzwonił mężczyzna, który podawał się za policjanta i twierdził, że pieniądze zgromadzone na koncie bankowym danej seniorki są zagrożone. Rozmówca dodawał, że śledczy rozpracowują grupę przestępczą, w którą zamieszana jest kasjerka z banku. Niestety, dwie białostoczanki - 60 i 69-latka uwierzyły w historię oszustów. Łączna kwota, jaką oszuści wyłudzili od białostoczanek, to blisko 45 tysięcy złotych.

Podlascy kryminalni ustalili tożsamość podejrzanych i ich miejsca pobytu. Podejrzanych w wieku 19, 21 i 22 lat zatrzymano w ich mieszkaniach w Warszawie. Policjanci ustalili, że zatrzymani mężczyźni w procederze oszustwa pełnili funkcję "odbieraków", czyli tych, którym pokrzywdzeni bezpośrednio przekazywali pieniądze. Mundurowi w mieszkaniu najmłodszego z mężczyzn, znaleźli blisko 70 gramów marihuany. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie wszystkim zatrzymanym zarzutów. Starsi usłyszeli zarzuty oszustwa i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, najmłodszemu przedstawiono zarzuty oszustwa oraz posiadania narkotyków. Decyzją sądu 21 i 22-latek trafili na 3 miesiące do aresztu.

Podlaska policja informuje, że podobnych prób wyłudzenia pieniędzy w tym roku w województwie było pond dwieście.

Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności i nieprzekazywanie pieniędzy osobom obcym. Przypomina, że oszuści mogą się podawać nie tylko za wnuczka czy innego członka rodziny, ale np. za policjantów, w tym funkcjonariuszy CBŚP czy pracowników różnych instytucji.

Policjanci podkreślają, że nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem, nie informuje też telefonicznie o prowadzonych działaniach.

Galeria

Zobacz również