Ten las nie jest na cmentarz - protest mieszkańców w gminie Choroszcz

Las turczyński - 120 hektarów 80-letniego drzewostanu przy południowo-zachodniej granicy Białegostoku. Dziś miejsce rekreacji okolicznych mieszkańców. Czy w przyszłości połowę tego terenu zajmie cmentarz rzymsko-katolicki? Chcą tego władze kurii metropolitalnej, nie chce wielu mieszkańców osiedli białostockich i miejscowości w gminie Choroszcz. Trwa spór o przeznaczenie tego miejsca.

/pixabay.com/

/pixabay.com/

RADNI ROBIĄ PLAN

Sprawa zaczęła się od wystąpienia metropolity białostockiego. W styczniu 2018 abp Tadeusz Wojda, metropolita białostocki poprosił burmistrza Choroszczy o podjęcie prac nad zmianą planu zagospodarowania terenu w taki sposób, aby można tam było umiejscowić "planowany przez archidiecezję kompleks cmentarny na potrzeby kilku parafii rzymsko-katolickich położonych na południowo-zachodnich krańcach Białegostoku". 

Mapa z zaznaczonym fragmentem lasu, gdzie ma być cmentarz /ze strony ratujlas.pl/

Mapa z zaznaczonym fragmentem lasu, gdzie ma być cmentarz /ze strony ratujlas.pl/

Burmistrz inicjatywę podjął i wkrótce radni przyjęli uchwałę intencyjną, w której deklarują rozpoczęcie prac nad zmianą sposobu zagospodarowania lasu turczyńskiego. Decyzja jeszcze nie jest przesądzona - zapewnia burmistrz. - Sprawa teraz jest procedowana przez różne instytucje, a gdy zbierzemy ich opinie, dopiero wtedy będziemy wiedzieli, czy procedować ją dalej - mówi Robert Wardziński, burmistrz Choroszczy. 

POTRZEBUJĄ LASU, NIE CMENTARZA 

Mieszkańcy okolic lasu turczyńskiego nie chcą jednak czekać. Już dziś napisali petycję, pod którą zbierają podpisy zwolenników. "Mamy rzeczowe argumenty i poważne zastrzeżenia co do zasadności takiej lokalizacji. Jest to nieracjonalne i nie leży w interesie publicznym - zarówno pod względem ekonomicznym, jak i zasad zrównoważonego rozwoju oraz ładu przestrzennego, a przy tym działa na szkodę mieszkańców przyległych obszarów" - czytamy w petycji, którą na stronie internetowej petycjeonline.com poparło już ponad 1700 osób. 

- Nie jesteśmy przeciwnikami cmentarzy, lecz jesteśmy przeciwnikami lokalizowania go tutaj. To nie tylko wycięcie lasu, założenie cmentarza, ale też pojawienie się usług przycmentarnych - obawia się Małgorzata Grabowska-Snarska mieszkająca w okolicy.

SPRZECIW NAUKOWO UZASADNIONY 

Mieszkańcy zamówili i opublikowali w internecie kilka analiz naukowców wskazujących wartość i znaczenie lasu dla tego terenu. Wynika z nich, że planowane umieszczenie cmentarza na obszarze 64 hektarów zaburzy równowagę biologiczną tego obszaru. - Drzewostan jest tu 80-letni, spełnia funkcje rekreacyjne. To jest ważny las i z punktu widzenia przyrodniczego, i z punktu widzenia rekreacyjnego - mówi dr Paweł Mirski z Instytutu Biologii Uniwersytetu w Białymstoku.

/pixabay.com/

/pixabay.com/

Protestujący wskazują inne lokalizacje cmentarza, które nie powodowałyby takich szkód biologicznych i społecznych. Autor opracowania na ten temat architekt Ryszard Filipczuk wskazuje las przy ul. Ciołkowskiego w pobliżu cmentarza żołnierzy sowieckich, gdzie nie jest wymagana zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. 

W LASACH CISZA O CMENTARZU 

Czy jednak kuria metropolitalna jest w istocie zainteresowana umieszczeniem w lesie turczyńskim cmentarza? Arcybiskup Tadeusz Wojda jest teraz na urlopie. Las turczyński jest w zarządzie lasów Państwowych. 

- Normalna procedura jest taka, że zainteresowany składa wniosek do dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych o sprzedaż czy udostępnienie w innej formie. W przypadku Lasu Turczyńskiego nie wpłynął do naszej dyrekcji żaden podobny wniosek - mówi Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.

Do 17 lipca mieszkańcy mogą zgłaszać swoje wnioski do planu zagospodarowania przestrzennego terenu lasu turczyńskiego. 

W 2007 roku na skutek protestów mieszkańców a później sprzeciwu Ministerstwa Środowiska władze Białegostoku wycofały się z planowanego zlokalizowania w lesie turczyńskim cmentarza komunalnego. 

Zobacz również