Swastykę ktoś namalował czarną farbą. Koślawy znak przysłania siedmioramienny świecznik - menorę - charakterystyczny przedmiot kultury żydowskiej. Mural jest w tym miejscu od dwóch lat, przedstawia jakby splot "wielokulturowej tkaniny". Powstał w ramach projektu fundacji Klamra pod hasłem Mow@ Miłości na ścianie budynku przy Alei Piłsudskiego 19/1.
Podobne zdarzenie miało miejsce niemal równo rok temu i niemal w tym samym miejscu (kilkaset metrów po drugiej stronie ulicy). Także mural, ale przedstawiający cytat z papieża Jana Pawła II: "Rasizm jest zaprzeczeniem najgłębszej tożsamości istoty ludzkiej". Ktoś zamalował wówczas słowo "Rasizm" pisząc na nim "Żyd".
Dziwna regularność i niestety niepokojąca bezkarność. Sprawcy zamalowania sprzed roku policja nie odnalazła (w każdym razie nigdy się tym nie chwaliła), czy odnajdzie autora tegorocznej koślawej swastyki? W każdym razie o fakcie już wie. - Otrzymaliśmy zgłoszenie od osoby prywatnej o zniszczeniu muralu - mówi Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji. - Na miejscu byli policjanci i tam prowadzili czynności zmierzające do ustalenia sprawców. Trwa policyjne postępowanie, więcej szczegółów na razie powiedzieć nie mogę.
Podobny czas, prawie w tym samym miejscu i wymowa tak samo jednoznacznie antysemicka. Wszystko to niepokoi dr. Tomasza Wiśniewskiego, badacza i znawcę historii białostockich Żydów, który w sobotni poranek widział zamazany mural. - To jest wina braku edukacji w temacie żydowskim - mówi dr Tomasz Wiśniewski. - Chcieliśmy powołać Muzeum Żydowskie w Białymstoku, które by objaśniało w sposób nowoczesny narracją o NASZYCH ŻYDACH. Nic z tego się nie udało zrobić. Szkoda, a teraz są rachunki - dodaje.
Czy rzeczywiście płacimy rachunki za zlekceważenie tematu historii Żydów, dawnych mieszkańców Białegostoku? W ostatnim czasie w życiu publicznym więcej było nawoływań do nienawiści i wykluczenia społecznego niż przykładów mądrego współistnienia i tolerancji. Jakkolwiek by to oceniać, to nie da się podważyć faktu, że regularnie i z jednoznaczną nienawiścią do Żydów ktoś w Białymstoku próbuje przebić się do zbiorowej świadomości.
Co będzie ze zniszczonym muralem? Na razie policja zebrała próbki farby, którą zamalowano mural, a Straż Miejska ustala, kto jest właścicielem budynku, ponieważ to do jego obowiązków należy zamalowanie napisu. No i trwa ustalanie sprawców. Oby nie kolejny rok.