Schronisko "Ciapek" w Hajnówce potrzebuje pomocy. Kończy się karma, a psy brodzą w wodzie

-Czasami czujemy się pozostawieni sami sobie z ponad 130 psami pod opieką - przyznają ze smutkiem pracownicy i wolontariusze ze schroniska dla psów "Ciapek" w Hajnówce. Ich sytuacja jest bardzo trudna. Brakuje karmy, lekarstw, a psy brodzą w wodzie i błocie. Schronisko ratuje pomoc darczyńców, która choć szczodra, chwilami po prostu nie wystarcza.

fot. Schronisko

fot. Schronisko

Schronisko "Ciapek" w Hajnówce ma pod opieką 130 psów. Szczeniąt, dorosłych czworonogów i tych w podeszłym wieku. Większość jest zdrowa, ale zdarzają się też trudne przypadki i choroby wymagające leczenia oraz specjalistycznego karmienia. Pracownicy i wolontariusze starają się jak mogą, by dać sobie z nimi radę. Jednak nie wszystkie problemy są w stanie pokonać bez pomocy...

Zapasy, którymi aktualnie dysponuje schronisko, wystarczą na miesiąc. Magazyn z makaronami i kaszami, które są pożywnym dodatkiem do karmy, też zaczyna świecić pustkami. Na jedno karmienie czworonożnych podopiecznych potrzeba ok. 50 kg suchej karmy, choć psiaki za nią nie przepadają. Z każdym dniem sytuacja się pogarsza. Niestety, na kiełbaski i inne przysmaki łasuchy muszą na razie poczekać.

"Uwierzcie, są takie dni jak dziś, że przysłowiowo" nie ma co do gara wrzucić". (...) i choć jest Was tu cała masa my czasami czujemy się pozostawieni sami sobie z ponad 130 psami pod opieką" - piszą na Facebooku pracownicy schroniska we wtorek, 14 maja.

Każdy, kto chce pomóc psom ze schroniska "Ciapek" w Hajnówce, może przekazać darowiznę lub niezbędną karmę. Najbardziej potrzebne są: karma sucha, karma mokra (z wyjątkiem PUFFY), pałki (batony) mięsne, makaron, ryż i kasza. W kwestii odbioru karmy z Białegostoku należy skontaktować się bezpośrednio z pracownikami schroniska pod nr. tel. 606-573-616

fot. Schronisko "Ciapek" w Hajnówce

"CIAPEK" W 70 PROC. UTRZYMUJE SIĘ Z POMOCY DARCZYŃCÓW

Schronisko "Ciapek" powstało w 2007 roku z inicjatywy Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt. Wspomaga je samorząd kwotą 6 tys. złotych miesięcznie. Pieniądze przeznaczone są na pokrycie pensji trzech pracowników etatowych. Na opiekę nad psami nie zostaje nic.

-O leczenie, karmienie i wszelkie działania poprawiające warunki w schronisku walczymy sami. Pomagają nam darczyńcy, na lekarstwa czy specjalistyczne karmy składają się niekiedy wolontariusze. Nasze psiaki żyją tu bardzo skromnie, ale robimy co możemy, by było im jak najlepiej - mówi Izabela Kuczyńska ze schroniska "Ciapek" w Hajnówce.

Zapytaliśmy burmistrza Hajnówki czy wie z jakimi problemami boryka się "Ciapek" i czy jest szansa na dodatkowe wsparcie schroniska.

-Nie wiedziałem, że jest ciężko. My jako samorząd przekazujemy określone pieniądze z budżetu, w skali roku to 75 tys. złotych. Więcej na razie nie możemy - mówi burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak i dodaje, że mimo to, poprosi kierownika właściwego referatu żeby zwrócił uwagę na sytuację schroniska.

Po 12 latach funkcjonowania schronisko wymaga też remontu. Niektóre kojce są w tak opłakanym stanie, że przy deszczowej pogodzie psy godzinami brodzą w wodzie i błocie. "Ciapek" już od ponad roku prowadzi zbiórkę na prace naprawcze. Potrzeba 15 tys. złotych, a przez ten czas udało się uzbierać ok. 9 tys. złotych. Z nieocenioną pomocą przyszedł na szczęście jeden z białostockich przedsiębiorców, który wsparł schronisko niebagatelną kwotą 3 tys. złotych. Dzięki temu, 8 maja, na plac schroniska wjechała wywrotka żwiru oraz prawie dwie tony cementu. Umożliwi to utwardzenie nawierzchni pod kojcami.

fot. Schronisko "Ciapek" w Hajnówce

Zbiórka na rzecz schroniska "Ciapek" w Hajnówce.

Zobacz również