Komisje szacujące straty w uprawach działają we wszystkich 118 gminach województwa. Pracuje też jedna komisja wojewódzka, która koordynuje pracę komisji w terenie. Komisje były powołane w czerwcu. Z informacji urzędu wojewódzkiego wynika, że wykonały w terenie ok. 95 proc. prac.
- W pierwszej kolejności chcieliśmy oszacować szkody w terenie, bo rolnicy mają żniwa i chcemy, żeby mogli zebrać to, co zostało jeszcze do zebrania. W tej chwili komisje już w zdecydowanej większości nie pracują na polach, tylko sporządzają protokoły szkód - mówi Alicja Anuszkiewicz zastępca dyrektora wydziału rolnictwa i środowiska w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim.
Największe spustoszenie brak opadów i wysoka temperatura spowodowały w uprawach zbóż jarych. Niektórzy rolnicy stracili nawet do 90 procent zbóż jarych. Trochę lepiej jest w oziminach, tu starty sięgają od 50 do 80 proc. W kukurydzy na różnych terenach szkody zaczynają się od kilku, a w niektórych obszarach osiągają też powyżej 60 proc. Podobnie duże zróżnicowanie - jak mówią urzędnicy wojewody - jest w uprawach roślin strączkowych - od 30 do 80 proc w zależności od terminu siewu.
Jak informuje wicewojewoda podlaski Jan Zabielski, do urzędu dotarło dotychczas i zostało zatwierdzonych półtora tysiąca protokołów. 15 tysięcy jest w trakcie dostarczania bądź sprawdzania, a urząd czeka jeszcze na ok. 30 tys. protokołów.
- Zwracam się z apelem do samorządów i komisji szacujących straty o przyspieszenie prac i jak najszybsze przekazanie protokołów do urzędu wojewódzkiego, bo od tego zależy, jak szybko można będzie przekazać rolnikom pomoc, jaką poszkodowanym przez suszę przygotował rząd - apeluje wicewojewoda podlaski Jan Zabielski.
Wojewoda apeluje, ale zgodnie z prawem komisje powinny dostarczyć protokoły w ciągu dwóch miesięcy od powołania. Wojewoda podkreśla, że im szybciej wszystkie dane spłyną do urzędu wojewódzkiego, tym szybciej do rolników dotrze rządowa pomoc.
Minister rolnictwa zapowiedział, że rząd będzie przekazywał pomoc w postaci dopłaty do hektara upraw dotkniętych suszą. Z tym że przy zniszczeniach większych niż 70 proc. ta dopłata ma wynieść 1000 złotych. W Podlaskiem starty powyżej 70 proc. będą zapewne na obszarze ponad 10 procent wszystkich upraw dotkniętych suszą.