Rzecznik POSG mjr Katarzyna Zdanowicz podała podczas briefingu prasowego, że w piątek (12.11) rano kilkadziesiąt osób próbowało przedostać się przez przejście graniczne w Kuźnicy, ale po białoruskiej stronie, z kierunku północnego na południe, by dołączyć do koczowiska zlokalizowanego w pobliżu granicy.
Podobną informacje podało później Ministerstwo Obrony Narodowej na Twitterze. „Migranci przekroczyli przejście graniczne w Kuźnicy po stronie Białorusi. Zostali zatrzymani przez Wojsko Polskie, Straż Graniczną i Policję. Grupa rozpoczęła marsz wzdłuż ogrodzenia – czytamy w tym wpisie.
– Osoby te, można powiedzieć siłowo, przedostały się przez to przejście po stronie białoruskiej i przedostały się do tej dużej grupy po stronie białoruskiej – mówiła mjr Katarzyna Zdanowicz. W sumie – jej zdaniem – w koczowisku niedaleko Kuźnicy przebywa obecnie ponad tysiąc osób.
Rzeczniczka POSG poinformowała również o nowych prowokacjach służb białoruskich wobec polskich żołnierzy. – Służby białoruskie posługują się laserem, który kierują w stronę służb po naszej stronie. To jest ewidentnie prowokacja – powiedziała mjr Zdanowicz. Dodała, że jest to zielona wiązka laseru o nieznanej sile. Niewykluczone Może powodować uszkodzenia wzroku.
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn na Twitterze zamieszcza zdjęcia, które mają wskazywać, że migranci przebywający przy granicy są stale zaopatrywani przez białoruskie służby graniczne w sprzęt do niszczenia zabezpieczeń oraz budowy obozowisk. Na zdjęciach widać gaz do palników służących do podgrzewania jedzenia, beczkę z wodą. Na innym widać mężczyzn z siekierami oraz umundurowane osoby, które niosą szczypce do cięcia metalu.
Straż Graniczna podała, że wczoraj (11.11) odnotowano 223 próby nielegalnego przekroczenia granicy. Wobec 26 osób wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium RP. Zatrzymano 3 cudzoziemców (dwóch obywateli Iraku i obywatela Syrii).