Oszuści nie odpuszczają i próbują różnych metod, aby wyłudzić pieniądze. W czwartek (18.11) do bielskich policjantów zgłosił się mieszkaniec miasta. Mężczyzna powiedział mundurowym o wyłudzeniu jego pieniędzy. Jak zrelacjonował zgłaszający, zadzwonił do niego mężczyzna podający się za pracownika banku. Dzwoniący poinformował, że ktoś włamał się na konto mężczyzny i trzeba je zweryfikować, aby usunąć wirusa. Rozmówca zaoferował swoją pomoc przy tej operacji. Miała w tym pomóc aplikacja do zdalnej obsługi komputera. Mężczyzna postanowił sprawdzić wiarygodność dzwoniącego i w tym celu potwierdził numer telefonu, z którego dzwonił mężczyzna, z numerem telefonu banku, który widniał na stronie internetowej placówki. Następnie bielszczanin, nie rozłączając się, wykonywał wszystkie polecenia oszusta. Po pewnym czasie rzekomy pracownik banku oświadczył, że konto zostało zweryfikowane i rozłączył się. Kiedy po kilku godzinach bielszczanin ponownie zalogował się na swoje konto stwierdził, że ktoś zaciągnął kredyt w wysokości 37 tysięcy złotych, wykorzystując jego dane.
- Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności przy podejmowaniu wszelkich decyzji finansowych! Pracownicy banków nigdy nie żądają od klientów podania loginu, hasła do konta ani tym bardziej kodów autoryzacyjnych. W przypadku telefonu od osoby podającej się za pracownika banku, który proponuje zainstalowanie oprogramowania na telefonie lub komputerze, najlepiej samodzielnie wpisać numer banku, wcześniej rozłączając się z rozmówcą, zadzwonić, poinformować o otrzymanym połączeniu i zweryfikować przekazane informacje - czytamy na stronie internetowej podlaskiej policji.
Każdą telefoniczną prośbę o przesłanie pieniędzy lub podanie danych konta bankowego powinno się traktować jako próbę oszustwa. O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast informować Policję, korzystając z numeru alarmowego 112.
Źródło: Podlaska Policja