Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą białostockiej komendy miejskiej, w poniedziałek, zatrzymali dwie osoby, które próbowały wyłudzić 10 tys. złotych. Miały w tym pomóc podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach. Kobieta wpadła podczas próby zaciągnięcia kredytu w jednym z białostockich banków.
20-latka, w celu uzyskania kredytu, okazała w banku podrobione zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach. Pieniędzy jednak nie otrzymała, bo policjanci złapali ją na gorącym uczynku. Szybko wyszło na jaw, że kobieta nie działała sama. "Mózgiem" oszustwa był jej 28-letni znajomy. On także został zatrzymany, gdy przebywał na parkingu przed bankiem, oczekując na powrót koleżanki.
Mundurowi ustalili także, że nie był to jedyny czyn, który para miała na swoim koncie. Okazało się, że cztery razy takie oszustwo im się udało. 20-latka w podobny sposób zaciągnęła tzw. chwilówki w czterech innych instytucjach finansowych na łączną kwotę blisko 6 tys. złotych. Kobieta podpisała jeszcze umowę z jedną z sieci komórkowych, otrzymując dwa nowe telefony, które następnie sprzedała za kwotę ponad 4 tys. złotych.
Ze wstępnych ustaleń policjantów zajmujących się sprawą wynika także, że to 28-latek namówił kobietę do oszustwa oraz wystawił jej fałszywe zaświadczenie wymagane do uzyskania kredytu. Niewykluczone jest także, że 20-latka nie była jedyną osobą "zwerbowaną" przez mężczyznę. Za oszustwo grozi zatrzymanym do 8 lat pozbawienia wolności.