We wtorek starsze małżeństwo poinformowało policjantów, że zostało oszukane.
Do zdarzenia doszło po 14, na jednym z osiedli w centrum Białegostoku. Wówczas do 80-letniej białostoczanki zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta. Oszust zadzwonił na telefon stacjonarny i poinformował seniorkę, że oszczędności na jej koncie są zagrożone. Jednocześnie dodał, że jedna z pracownic banku jest oszustką.
Kobieta natychmiast przekazała słuchawkę mężowi, który kontynuował rozmowę. Rzekomy policjant poprosił 82-latka o pilny przyjazd pod jednostkę Policji, gdzie senior miał poznać dalsze instrukcje. Nieświadomy sytuacji mężczyzna podał swój numer komórkowy, a następnie przyjechał we wskazane miejsce.
Wykorzystując nieobecność seniora w mieszkaniu, do seniorki ponownie zadzwoniła osoba podająca się za policjanta. Oszust powiedział kobiecie, że listonosz przynoszący emeryturę, współpracuje z pracownikami banku i przekazuje im fałszywe pieniądze. Jednocześnie dodał, że wszystkie pieniądze, które seniorka ma w domu, powinna szybko wymienić na prawdziwe.
Kobieta wszystkie oszczędności, które miała w domu, przekazała fałszywej policjantce. Oszustka wykorzystała fakt, że seniorka była w domu sama. W tym samym czasie, 82-latek telefonicznie, na bieżąco instruowany przez rzekomego mundurowego, czekał w rejonie jednostki. Senior był przekonany, że był obserwowany przez oszustów. Niestety, małżeństwo zostało oszukane i w efekcie straciło 33 tysiące złotych.