Jak się dowiedzieliśmy, bombę znaleźli wynajęci przez firmę Budimex saperzy. Firma po znalezieniu jednej bomby obawiała się, czy nie ma tam kolejnych ładunków wybuchowych zagrażających pracownikom.
Według relacji pracowników prowadzących tam prace ziemne odkopano bombę lotnicza, widać statecznik (na zdjęciach). Są też prawdopodobnie inne materiały wybuchowe, prawdopodobnie miny z czasu drugiej wojny światowej. - Jest ich co najmniej kilka - zawiadomił nas nasz czytelnik. Prace przerwano, policja jest już na miejscu zdarzenia. Na razie nie potwierdza informacji o bombie, sugeruje, że robotnicy "dmuchają na zimne."
Prace trwają przy przebudowie ulicy Ciołkowskiego na wysokości przejazdu kolejowego linii Białystok - Zubki Białostockie. Miny znaleziono tuż przy torach, bardzo blisko miejsca, gdzie trafiono na półtonową niemiecką bombę lotniczą. W niedzielę bombę podnieśli saperzy z białostockiego 16. patrolu rozminowania. Bomba miała być dziś zdetonowana na poligonie w Orzyszu. Teraz okazuje się, że wokół może być więcej ładunków wybuchowych z czasu II wojny światowej.