W środę (18.01) rano do dyżurnego łomżyńskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o kradzieży paliwa. Z informacji wynikało, że sprawca uciekający samochodem zakopał się i wrócił na miejsce przestępstwa z prośbą o pomoc. Na miejscu policjanci ustalili, że 28-letni mieszkaniec Łomży pod osłoną nocy wszedł na plac budowy, zerwał zabezpieczenia wlewu paliwa w spychaczu i spuścił około 150 litrów oleju napędowego.
Właściciel wycenił straty na ok. 1200 złotych. Zatrzymany mężczyzna był cały w błocie i śmierdział paliwem. 28-latek próbował się tłumaczyć, że pomylił drogi dlatego znalazł się na tej budowie. W jego samochodzie policjanci znaleźli 3 puste kanistry i pełny 20 litrowy.
Noc spędził w policyjnym areszcie, a w czwartek (19.01) usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Zgodnie z kodeksem karnym grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.