W biegłym tygodniu radni Prawa i Sprawiedliwości zarzucili prezydentowi miasta, że nie korzysta z pieniędzy pochodzących z rządowych programów pomocowych w obszarze opieki i pomocy społecznej. Wówczas chodziło o program Maluch Plus. Dziś do tamtych pretensji dopisali kolejne: Senior Plus oraz Mieszkanie Plus. Zarzut jest poważny: prezydent wyciąga pieniądze z kieszeni białostoczan, zaciąga kredyty, które później wszyscy będziemy musieli spłacać. Krótko mówiąc niegospodarność.
Prezydent Tadeusz Truskolaski nie odpowiada na takie zaczepki. W jego imieniu mówią jego rzecznicy prasowi. Mówią krótko: programy rządowe to owszem pomoc finansowa, ale również i koszty, które miasto musiałoby ponieść, gdyby zdecydowało się skorzystać z tych programów.
Perspektywa jesiennych wyborów podnosi nastroje aktorów sceny politycznej. PiS niesiony falą wysokiego poparcia w sondażach stara się jak najmocniej oczernić urzędującego prezydenta. Stara się podkopać zaufanie społeczne elektoratu Tadeusza Truskolaskiego. Zaufanie niemałe, bo pozwoliło na trzykrotny wybór Truskolaskiego na prezydenta.
PiS zapewne ma mocne argumenty, ale w tym wypadku trudno wróżyć mu powodzenie. Po pierwsze - z programu Maluch Plus Białystok jednak skorzystał, tzn. złożył wniosek i otrzymał dofinansowanie. 3,8 mln zł z Malucha Plus. To znacząca pomoc w budowie nowego żłobka na Bacieczkach. Miasto co prawda będzie musiało już z własnego budżetu wybudować drogę dojazdową do nowego żłobka, ale to już mniej się liczy przy stawianiu zarzutu.
Tu PiS trafiło więc kulą w płot. Nie szkodzi, bo zaraz radni wyciągają nowy argument: w tym roku owszem był wniosek prezydenta, ale dlaczego nie było wniosków w poprzednich latach? Wtedy też były pieniądze, a teraz dodatkowo jest pula przeznaczona dla tych, którzy już wcześniej korzystali z Malucha. Tu chyba jednak afera szyje się zbyt grubymi nićmi.
A w przypadku seniorów? Białystok nie starał się o dofinansowanie budowy placówek opieki nad osobami starszymi. Urszula Boublej z Departamentu Komunikacji Społecznej odpowiada, że prezydent szczegółowo wyjaśni, dlaczego - w odpowiedzi udzielonej radnym PiS na ich interpelację. Przy okazji podaje dobre przykłady takiej opieki w Białymstoku. I tu także rzecznik prezydenta przypomina, że dofinansowanie z pieniędzy "rządowych" to jedna strona medalu, druga to konieczność dokładania do tych inwestycji z własnych budżetowych zasobów.
Ten medal ma, jak widać, swoje dwie strony. Walczące ze sobą o głosy elektoratu dwie grupy pokazują nam tylko tę stronę, która jej pasuje. Z naszego - wyborców - punktu widzenia ważne jest, by widzieć i rozumieć te próby zdobywania poparcia. Bo jeśli to widzimy, możemy wtedy podejmować racjonalny wybór przy urnie do głosowania.