Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrywał w środę (30.09) skargę kasacyjną złożoną przez miasto Białystok na rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Podlaskiego. Wojewoda unieważnił w nim uchwałę Rady Miast Białystok zmieniającą nazwę ulicy mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko na ulicę Podlaską.
NSA odrzucił skargę miasta Białystok, co oznacza, że rozstrzygnięcie wojewody stało się prawomocne. Wcześniej unieważnienie zmiany nazwy potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku, gdzie odwołała się rada miasta po rozstrzygnięciu wojewody.
Wojewoda zakwestionował prawomocność uchwały radnych podjętej rok temu. Rada podjęła uchwałę o zmianie nazwy ulicy na wniosek czworga radnych Forum Mniejszości Podlasia (Joanna Misiuk, Ksenia Juchimowicz, Stefan Nikiciuk, Tomasz Kalinowski) oraz radnego niezrzeszonego Macieja Biernackiego. Podczas uzasadnienia potrzeby zmiany radny Stefan Nikiciuk stwierdził, że mjr Szendziealrz ps. Łupaszko jest zbrodniarzem i nie jest godny istnieć w przestrzeni publicznej Białegostoku. Nazwał mjr. Łupaszkę postacią kontrowersyjną, obwinił go o mordowanie dzieci i kobiet.
W uchwale podjętej większością głosów rada postanowiła zmienić nazwę ulicy na Podlaską. Za tym wnioskiem głosowali wyłącznie członkowie klubu Koalicji Obywatelskiej (jeden z członków tego klubu był przeciw, dwoje nie wzięło udziału w głosowaniu z powodu nieobecności na sesji) oraz niezrzeszony wnioskodawca.
W listopadzie 2019 r. Wojewoda Podlaski unieważnił tę uchwałę. Rada odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. W maju 2020 roku WSA odrzucił skargę rady. Sąd stwierdził, że w procedurze podjęcia uchwały o nadaniu nowej nazwy doszło do istotnego naruszenia prawa i utrzymał w mocy rozstrzygnięcie wojewody.
Sąd uzasadnił, że radni uchwalili nadanie nazwy ulicy, podczas gdy w rzeczywistości chodziło o zmianę istniejącej już nazwy (z "Łupaszki" na Podlaską). Rada przy tym nie uzasadniła, dlaczego zmiana nazwy jest konieczna.
Po tym rozstrzygnięciu WSA wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski apelował do radnych, przyjęli to rozstrzygnięcie i nie próbowali już zmieniać nazwy tej ulicy. Podkreślił, że mjr Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszko jest w Polsce bohaterem i "ikoną środowiska Armii Krajowej, środowiska żołnierzy walczących o niepodległość naszego kraju". "Postać majora Łupaszki - wybitnego dowódcy polskiego podziemia - nie powinna stanowić elementu różnego rodzaju przetargów w zakresie polityki bieżącej" mówił wojewoda Bohdan Paszkowski.
Koalicja Obywatelska, korzystając z większości w radzie, przegłosowała złożenie skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Skarga wpłynęła w lipcu 2020 roku.
W środę 30 września 2020 roku Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrzył tę skargę. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, powołując się na informacje uzyskane w Wydziale Informacji Sądowej NSA - sąd w podjętym wyroku skargę miasta Białystok oddalił. To orzeczenie jest prawomocne.
Nazwa ulicy mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko pozostaje. Można się spodziewać teraz kolejnej fali nienawiści skierowanej przeciwko tej nazwie i tej postaci. Wcześniej kilkakrotnie "nieznane osoby" malowały na tej ulicy hasła odnoszące się do patrona: "Łupaszko - morderca", "Łupaszko to ludobójca", zamalowywały czerwoną farbą tablice z nazwą ulicy. Wyrzucenie tej postaci z przestrzeni publicznej Białegostoku obiecywali swoim wyborcom w 2018 roku obecni radni Forum Mniejszości Podlasia (startowali z list Koalicji Obywatelskiej"). Przeciwko uhonorowaniu mjr. Łupaszki wypowiadał się wielokrotnie publicznie prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, twierdząc, że jest to "postać kontrowersyjna w Białymstoku" i Łupaszko nie powinien być patronem ulicy, skoro nie akceptuje tego część mieszkańców miasta.
Protesty mieszkańców Białegostoku oraz radnych Prawa i Sprawiedliwości nie powstrzymały jednak prezydenta przed złożenie projektu nadania imienia Pawła Adamowicza jednemu ze skwerów w mieście. W miniony piątek 25 września 2020 roku prezydent Tadeusz Truskolaski uroczyście odsłonił tablicę z tą nazwą skweru, mimo protestów mieszkańców, według których Paweł Adamowicz, jako postać kontrowersyjna i bez związków z miastem, nie jest godny istnieć w przestrzeni publicznej Białegostoku.