– To jest sygnał, że rząd Polski jest zainteresowany zlikwidowaniem tej białej plamy w komunikacji lotniczej, jaką dziś jest Białystok – mówił nam po podpisaniu listu intencyjnego marszałek województwa Artur Kosicki.
Ze strony spółki Polskie Porty Lotnicze list podpisał prezes zarządu Stanisław Wojtera. PPL są większościowym udziałowcem wszystkich dużych portów lotniczych w Polsce.
– Temat lotniska Krywlany nie jest prosty, ale chcemy się z nim zmierzyć. Krywlany mają potencjał, chociażby z racji swego położenia, braku konkurencji, ale są tu też problemy, na przykład z infrastrukturą czy przeszkodami lotniczymi – mówił prezes PPL po podpisaniu listu intencyjnego.
Dodał, że teraz będzie czas analizę tych danych, które są, żeby udzielić rzeczowych odpowiedzi na wszystkie pytania. – Jest kwestia analizy kosztowej, żeby wiedzieć, co ile ma kosztować i też co jesteśmy w stanie utrzymać – mówił prezes Wojtera. Decyzje o dalszych, bardziej konkretnych krokach, będą podejmowane po zebraniu i analizie tych danych.
– Jest pełna wola rządu polskiego, żeby taką spółkę zarządzającą lotniskiem Krywlany powołać. Po to jest obecność dziś pana prezesa Polskich Portów Lotniczych. Jestem też po rozmowach z ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem, wiceministrem funduszy i polityki regionalnej Marcinem Horałą, bo rząd mógłby nawet dokapitalizować tę spółkę – zapowiedział marszałek Kosicki. – Mam nadzieję, że ta wiadomość zmobilizuje pana prezydenta Białegostoku do przedstawienia konkretnych danych, konkretnych kwot dotyczących lotniska.
Jest wola rządu polskiego, żeby spółkę zarządzającą lotniskiem Krywlany powołać [fot. Bia24]
O zamiarze i gotowości podjęcia współpracy z PPL marszałek Kosciki mówił publicznie miesiąc temu. Zapytamy przez nas, czy po tym terminie prezydent Białegostoku wyraził zainteresowanie przystąpieniem do takiej współpracy, marszałek Kosicki powiedział, że „dotychczas nie miał żadnego zainteresowania ze strony pana prezydenta Białegostoku”.
– Uważam, że przed wyborami parlamentarnymi to nasz dzisiejszy krok jest kwestią wystarczającą z naszej strony. Deklaruję oczywiście chęć powołania takiej spółki z miastem Białystok. Myślę, że po wyborach będzie czas, żeby to dokończyć, bo dzisiaj z list Koalicji Obywatelskiej startuje w wyborach syn pana prezydenta Truskolaskiego i dlatego prezydent w tej sprawie moim zdaniem nie będzie obiektywny – mówi marszałek Artur Kosicki.
– Oczywiście, chciałem się spotkać z panem prezydentem w urzędzie, żeby porozmawiać poważnie, bez dziennikarzy. Kwestia spółki, która miałaby zarządzać lotniskiem, nie jest od dzisiaj. I pan prezydent o tym wiele razy mówił. Tylko że na mówieniu się kończy – dodał marszałek Kosicki.
Już po podpisaniu listu intencyjnego do sprawy odniósł się prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, za pośrednictwem swojego rzecznika Urszuli Boublej przedstawił oświadczenie. Czytamy w nim: „to dobrze, że publicznie wyrażona została wola wspierania rozwoju Lotniska Białystok Krywlany. Liczymy jednak na to, że nie skończy się ona jedynie na przedwyborczych deklaracjach i czekamy na efekty podpisanego listu intencyjnego”. W oświadczeniu nie ma jednoznacznej deklaracji gotowości do współpracy przy tworzeniu spółki zarządzającej lotniskiem. Jest za to zarzut pod adresem obecnych władz państwa: „rząd Prawa i Sprawiedliwości miał 8 lat na to, żeby podjąć działania wspierające rozwój lotniska Białystok Krywlany”.
Dodajmy, że Krywlany to lotnisko lokalne, będące własnością samorządu Białegostoku. Do budowy utwardzonego pasa startowego w 2018 roku, który miał dać początek budowie portu lotniczego, 16 milionów dołożył ówczesny sejmik województwa. Obecnie lotniskiem Krywlany zarządza spółka z o.o. Aero Partner, w której całość udziałów posiada Aeroklub Polski.