Do tych silnych, niezwykłych kobiet trafiły również podarunki rzeczowe, ale najważniejszy był prezent muzyczny. Łukasz Zajcew, wolontariusz Fundacji, zagrał kilka pięknych przejmujących utworów na saksofonie. Nagłośnienie zapewnił samochód terenowy 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego. Muzyce tańcem towarzyszył Ryś - maskotka pułku. Inny z wolontariuszy - Tomek - wyciął oraz pomalował wielkie serce, które przez cały koncert trzymał w górze.
Mamy były wzruszone od pierwszych taktów.
- Pan, który gra na saksofonie, daje nam tyle wzruszeń i emocji, że to coś niesamowitego. Dziękujemy, że nie zapomnieliście o mamach, które siedzą i walczą razem z dziećmi na onkologii - mówiła jedna z mam, Katarzyna Pietruszka.
- Mamy dzieci z kliniki są obdarzone nie tylko ogromnym sercem, ale i nieprzeciętną siłą. Takim wydarzeniem, chcieliśmy dać im powód do uśmiechu, sprawić, żeby poczuły się wyjątkowo. Chcemy życzyć im przede wszystkim jak najwięcej zdrowia, siły, radości i żeby nigdy nie traciły nadziei - mówi Dominika Chimkowska, koordynator wolontariatu Fundacji "Pomóż Im".