FOTO. Chcą dobrych warunków pracy i uczciwej pensji. Protestują pielęgniarki z całej Polski, również z Białegostoku

To one stoją na pierwszym froncie walki z pandemią. I czują się niedoceniane. W Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych przedstawicielki tego zawodu pojechały do Warszawy. Protestują. Chcą lepszych warunków pracy. I lepszych zarobków. Jak mówią, nie mogą się tego doprosić od kilkudziesięciu lat. Ignorują je kolejne rządy

fot. OZZPiP

fot. OZZPiP

Jest nas coraz mniej, więc pracujemy coraz ciężej. Warunki pracy są coraz gorsze. Rząd zawiesił normy pracy pielęgniarek. W dodatku rząd ma jeszcze plany, żeby nas poróżnić. Bo od lipca pielęgniarki z magisterką, ze specjalizacją mają zarabiać o 1700 zł więcej niż te z licencjatem, których pensja będzie na poziomie rejestratorek medycznych i opiekunek medycznych - mówi Agnieszka Olchin, pielęgniarka i szefowa podlaskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Wraz z grupą około 60 podlaskich pielęgniarek pojechała dziś protestować w Warszawie. Do stolicy zjechały pielęgniarki z całej Polski.

Przyjechały, bo - jak mówią - pracują w ogromnym stresie, pośpiechu, natężeniu. Jest ich za mało na taki ogrom zadań. Tym bardziej, że ostatnio tych zadań jest jeszcze więcej - oczywiście z powodu pandemii. Dziś w Polsce na 1000 mieszkańców przypada średnio 5,7 pielęgniarki. A nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. Bo młodzi ludzie nie garną się do tego zawodu. Zwyczajnie - jest on zbyt mało płatny i zbyt odpowiedzialny. Odpowiedzialności od siebie nie odsuną - ale o pensję i lepsze warunki pracy proszą i walczą od lat.

Galeria

Zobacz również