Jest nas coraz mniej, więc pracujemy coraz ciężej. Warunki pracy są coraz gorsze. Rząd zawiesił normy pracy pielęgniarek. W dodatku rząd ma jeszcze plany, żeby nas poróżnić. Bo od lipca pielęgniarki z magisterką, ze specjalizacją mają zarabiać o 1700 zł więcej niż te z licencjatem, których pensja będzie na poziomie rejestratorek medycznych i opiekunek medycznych - mówi Agnieszka Olchin, pielęgniarka i szefowa podlaskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Wraz z grupą około 60 podlaskich pielęgniarek pojechała dziś protestować w Warszawie. Do stolicy zjechały pielęgniarki z całej Polski.
Przyjechały, bo - jak mówią - pracują w ogromnym stresie, pośpiechu, natężeniu. Jest ich za mało na taki ogrom zadań. Tym bardziej, że ostatnio tych zadań jest jeszcze więcej - oczywiście z powodu pandemii. Dziś w Polsce na 1000 mieszkańców przypada średnio 5,7 pielęgniarki. A nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. Bo młodzi ludzie nie garną się do tego zawodu. Zwyczajnie - jest on zbyt mało płatny i zbyt odpowiedzialny. Odpowiedzialności od siebie nie odsuną - ale o pensję i lepsze warunki pracy proszą i walczą od lat.